W czwartkowy "Gościu Niedzielnym" jedna z najbardziej prominentnych polityków Prawa i Sprawiedliwości, została zapytana, czy jej partia PiS zdoła utrzymać poparcie elektoratu do wyborów parlamentarnych oraz czy ma "w zanadrzu jakieś nowe transfery socjalne". Co odpowiedziała Szydło? Niestety, jeśli ktoś miał nadzieję na dalszą politykę socjalną może się srogo zawieść. Jak stwierdziła nowa europarlamentarzystka: - Nie sądzę, abyśmy poszerzali pakiet programów społecznych, ponieważ już jest on szeroki. Jak dodała, "jesteśmy odpowiedzialnym rządem, więc musimy brać pod uwagę możliwości budżetu".
Była premier odniosła się także do pytania o pomysł PiS na Unię Europejską. Jak przekonywała: - Bardzo jasno mówimy, że instytucje europejskie muszą funkcjonować zgodnie z tym, co zapisano w traktatach. Następnie wyjaśniła, że ma na myśli aktywność Komisji Europejskiej, która - jak oceniła - "stała się narzędziem wykorzystywanym w wewnętrznych rozgrywkach krajów członkowskich", gdzie "to nie powinno mieć więcej miejsca". Przypomniała przy tym, że jej partia podkreśla "potrzebę równości", w tym w kwestiach dotyczących codziennego życia. W jej ocenie w Polsce "najbardziej widać nierówność w jakości produktów z UE". Wskazała też na problem nierównego traktowania państw przy wprowadzaniu reform, a jako przykłady przypomniała stanowisko Komisji Europejskiej "przy okazji reformy sądownictwa.