PiS odpowiada na postulaty Kai Godek. Będzie zaostrzenie przepisów aborcyjnych?

2022-12-29 20:40

Fundacja "Życie i Rodzina" Kai Godek założyła inicjatywę obywatelską "Aborcja to zabójstwo", która przewiduje kary za informowanie o możliwości przerwania ciąży w kraju i za granicą. Rzecznik rządu Piotr Müller w rozmowie z Polsat News stwierdził, że rząd ma negatywne nastawienie do projektu, ponadto nie sądzi, aby Sejm poparł projekt.

Kaja Godek, Piotr Muller

i

Autor: Piotr Grzybowski/SUPER EXPRESS, Tomasz Radzik/SUPER EXPRESS

PiS nie poprze Kai Godek? Piotr Müller stawia sprawę jasno

Piotr Müller podkreślał, że projekt ustawy "Aborcja to zabójstwo" nie jest autorstwa rządu, a inicjatywą obywatelską. Dodał również, że rząd nie ma w zamiarach popierania projektów, które będą dalej zaostrzać prawo aborcyjne - jego zdaniem obecne przepisy są "wystarczające".

- Przede wszystkim, trzeba podkreślić, że nie jest to projekt PiS, tylko inicjatywa obywatelska. Mogę powiedzieć tyle, że rząd nie poprze żadnego projektu, który by dalej zaostrzał kwestie związane z prawem aborcyjnym. Te rozwiązania, które obowiązują w tej chwili są wystarczającą ochroną, poparcia rządu dla projektów zaostrzających nie będzie - powiedział Müller w rozmowie z Polsat News.

W PiS nie będzie odgórnego nakazu głosowania przeciwko ustawie

Rzecznik rządu zaznacza jednak, że sprawy związane z "wolnością sumienia" nie są objęte dyscypliną głosowania i w tej kwestii posłowie będą mieli wolność decyzji. Czyli nie można wykluczyć, że członkowie klubu PiS w parlamencie mogą różnie głosować. Müller zadeklarował jednak, że będzie głosował przeciwko.

- Spodziewam się, że ten projekt nie uzyska odpowiedniego poparcia, druga rzecz - w tej sprawie rząd wypowiada się negatywnie - wyjaśnił polityk.

Na czym polega projekt Kai Godek?

Projekt obywatelski Kai Godek zakłada zakaz publicznego propagowania możliwości przerwania ciąży zarówno w Polsce, jak i poza jej granicami. W zakazie ujęto również możliwość informowania o możliwości przerwania ciąży. Ponadto za "produkowanie, utrwalanie, sprowadzanie, nabywanie, przechowywanie, posiadanie, prezentowanie, przewożenie lub przesyłanie druku, nagrań lub innych przedmiotów, lub nośników danych" powyższych treści, ustawa przewidywałaby 2 lata więzienia.

Z kolei osoba nakłaniająca kobietę do przerwania ciąży, mogłaby trafić do więzienia na 3 lata. Od 6 miesięcy do 8 lat groziłoby osobie, która namawia do aborcji, gdy "gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej". W przypadku śmierci kobiety w wyniku aborcji, "sprawcy" groziłoby do 12 lat więzienia".

Express Biedrzyckiej - Katarzyna Kotula: Aborcja była, jest i będzie. Polki zawsze znajdą sposób
Sonda
Czy aborcja powinna być karana, jak zabójstwo?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki