Neumann miał usłyszeć cztery główne założenia projektu PiS od jednego z polityków tejże partii. Jak wyjawił, zakłada on:
1) tylko jedną turę w wyborach na wójta, burmistrza i prezydenta,
2) ograniczenie rządów prezydentów, burmistrzów i wójtów do dwóch kadencji,
3) możliwość kandydowania tylko do jednego organu (np. nie będzie się wolno ubiegać o mandat wójta i radnego powiatu),
4) w wyborach powyżej powiatów nie będą mogły startować komitety obywatelskie, lecz tylko partyjne.
Co więcej, według pogłosek PiS chce znowelizować ordynację w ciągu miesiąca. Dzięki temu zmiany te będą mogły wejść w życie już za pół roku, przez co wybory mogłyby się odbyć już jesienią 2017 roku, zamiast rok później, jak wypadają normalnie. Jak powiedziała "GW" Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej: - Ale dochodzą do nas głosy, że PiS już wykupił billboardy na jesień tego roku, zarezerwował miejsca w gazetach na reklamy wyborcze, że nawet PKW przygotowuje się na jesień 2017 r.
Posłanka pomysł PiS nazywa "oszustwem wyborczym" i wskazuje przykładową wadę tego projektu: - Nie wyobrażam sobie, że gdy trzech kandydatów na prezydenta miasta ma np. 21, 20 i 19 proc., zwycięża ten, który dostał 21 proc. To oszustwo wyborcze, tak to widzę. PiS coś wypuszcza, by wysondować nastroje.
Zobacz także: PiS idzie na WOJNĘ z prezes Sądu Najwyższego! Chcą jej odwołania!