Reforma w systemie szkolnictwa ma się rozpocząć w 2017 r. Nie ma to być rewolucja gwałtowna, ale stopniowa. - Nie będziemy likwidować gimnazjów, tylko je wygaszać. Proces wygaszania gimnazjów zacznie się w 2017 r. Rekrutacja do czteroletnich liceów zacznie się w 2019 - mówiła minister. Oprócz zmian w systemie gimnazjalnym zaplanowano powrót do ośmioletniej szkoły podstawowej, w tym do edukacji wczesnoszkolnej obejmującej klasy I-IV. - Celem zmian jest usunięcie tego, co przeszkadza w kształceniu naszych dzieci - dodała Zalewska. Uczniowie po ośmiu latach podstawówki będą mieli więc do wyboru czteroletnie liceum ogólnokształcące, pięcioletnie technikum lub dwustopniową szkołę branżową, która ma zastąpić dzisiejsze szkoły zawodowe.
Opozycja, a w szczególności Platforma Obywatelska bije na alarm i nie zgadza się na likwidację gimnazjów. - Reforma rządu w tym zakresie spowoduje skrócenie czasu kształcenia, pogorszenie warunków kształcenia, zmieszanie młodszych uczniów ze starszymi, co uderzy w bezpieczeństwo tych pierwszych - mówi nam była minister edukacji Krystyna Szumilas z PO.
ZOBACZ: MEN zapowiada reformę szkolnictwa. Nie będzie gimnazjów. Co jeszcze? [SZCZEGÓŁY]