"Super Express": - Jaką narodowość zadeklaruje pani w spisie powszechnym?
Joanna Kluzik-Rostkowska: - Polską. Byłam ministrem polskiego rządu, a teraz jestem polską parlamentarzystką. Mam swój kamyczek w walce o to, że Polska jest teraz niepodległa. Ale urodziłam się na Śląsku i jestem tak samo Ślązaczką, jak i Polką.
- Czy jako Ślązaczka jest pani za autonomią Śląska?
- Nie.
- A Śląsk nie zasługuje na lepsze traktowanie od innych regionów kraju?
- Też nie. To taki sam region jak inne i Ślązacy tak samo zasługują na szacunek dla swej regionalnej specyfiki. To tylko Jarosław Kaczyński swoimi wypowiedziami nam, Ślązakom, tego szacunku odmawia.
- Jakie stanowisko władze III RP powinny zająć wobec problemu Śląska?
- Powinny wykorzystać dzisiejsze zainteresowanie tym regionem np. do tego, by stworzyć dla niego dobry plan na przyszłość, biorąc pod uwagę specyfikę Śląska i jego duże zagęszczenie. Dziś śląscy politycy powinni powiedzieć: Czas najwyższy zająć się Śląskiem, pomyśleć nad jego dalszym rozwojem, wykorzystaniem ogromnego potencjału i porzucić w końcu dywagacje na temat jego autonomii i tego, czy "śląskość to zakamuflowana opcja niemiecka".
- Dlaczego tak ostro zareagowała pani na powyższą wypowiedź prezesa PiS?
- Jarosław Kaczyński ani Ślązaków, ani specyfiki tego regionu absolutnie nie rozumie. On, a wraz za nim całe PiS, żywią na temat narodu dziewiętnastowieczne przekonania. Dla nich naród to ściśle zjednoczona wspólnota, zewsząd otoczona innymi, wrogimi wobec nas. To poczucie wielkiej i stałej konfrontacji pomiędzy narodami jest archaiczne. Podobnie jak postulaty ze strony Ruchu Autonomii Śląska. Jesteśmy w XXI wieku, w Unii Europejskiej - w czasie i miejscu wielkiego szacunku dla różnorodności etnicznej i narodowej. Narody Europy nie potrzebują już konfrontacji, ale konkurencji, i to w jej wymiarze pozytywnym.
- Czy te słowa J. Kaczyńskiego to rzeczywiście powód, aby odszedł z polityki?
- Uważam, że dla dobra polskiej sceny politycznej i spokojnej rzeczowej rozmowy o Polsce byłoby dobrze, gdyby szefem PiS został ktoś inny. Proszę sobie tylko wyobrazić świat polskiej polityki bez Jarosława Kaczyńskiego. W końcu mówilibyśmy merytorycznie, o konkretach. Kaczyński przestał być przywódcą wiarygodnym. Pierwszego dnia proponuje politykę dialogu, roztropną i racjonalną, drugiego dnia - politykę konfrontacji, trzeciego dnia - idzie do sklepu i gubi się w nim, a następnego postanawia konfrontować Śląsk z resztą kraju. Nie wiadomo, o co mu chodzi. A spraw Śląska nie zna i zapłaci za to wysoką polityczną cenę.
Joanna Kluzik-Rostkowska
Posłanka, szefowa Polska Jest Najważniejsza