Środkowy palec posła Pyzika z Prawa i Sprawiedliwości jest głównym politycznym tematem ostatnich godzin. Obraźliwy gest zostałby może niezauważony, gdyby nie czujność posła Cimoszewicz. Ujrzał on palec sejmowego kolegi i czym prędzej powiadomił o sprawie marszałka Joachima Brudzińskiego. Marszałek chciał załagodzić sytuację, ale poseł PO nie dawał za wygraną; - A ja proszę...O! Znowu pokazał środkowy palec! Jeszcze do buzi go sobie wkłada! - wołał wzburzony. Trzeba przyznać, że pokazywanie środkowego palca komukolwiek z pewnością nie jest eleganckie. Partia powinna więc zwrócić uwagę posłowie Pyzikowi, ale...jest nieco inaczej.
Pytana o nocny incydent rzecznik PiS stwierdziła szczerze, że to przez gorącą atmosferę w Sejmie: - Dopóki my żyjemy, mamy emocje. Zachowanie mojego kolegi, być może dla niektórych niestosowne, było efektem tego, co działo się na sali plenarnej. Zdaniem Beaty Mazurek gdyby nie PO, palec posła PiS nie zostały zaprezentowany obecnym: - Poziom agresji, nietolerancji, chamstwa, ze strony PO, skutkowało tym, że człowiek, który dotychczas był i z pewnością jest człowiekiem niesłychanie spokojnym i kulturalnym, zachował się tak, jak się zachował - broniła rzecznik, czytamy na 300polityka.pl. I wszystko jasne, nikt nie ma nerwów ze stali. Politycy jak widać też...
Zobacz: Nocna AWANTURA w Sejmie. Poseł POKAZAŁ środkowy PALEC! [WIDEO]