Po dymisji, próbie samobójczej, pobycie w szpitalu i długim milczeniu, Piotr Wawrzyk przechodzi do kontrofensywy. Zapewnia nas, że nie boi się zapowiadanych przez nową władzę rozliczeń. Przeciwnie, to on będzie rozliczał tych, którzy rzucali zbyt mocne oskarżenia. - Moje nazwisko w kampanii pojawiało się wielokrotnie. Niektórzy politycy opozycji mówili, że brałem pieniądze, że działałem w zorganizowanej grupie przestępczej. W tej chwili z moim prawnikiem analizujemy te wszystkie wypowiedzi, te artykuły, które się pojawiały. Na pewno będą pozwy przeciwko osobom, który dopuściły się sformułowań obciążających mnie rzeczami, których nie zrobiłem – słyszymy od Piotra Wawrzyka.
Polityk, pytany przez nas, czy adresatem jednego z pozwów może być kandydat KO, Trzeciej Drogi i Lewicy na premiera, czyli Donald Tusk (66 l.) udziela wymijającej odpowiedzi. - W tej chwili nie chcę mówić o konkretnych nazwiskach. Na pewno będę walczył o swoje dobre imię, również w sądach - podkreśla. Wawrzyk zdradził nam też, że cały czas jest pod opieką lekarzy.
Prokuratura, CBA i Najwyższa Izba Kontroli prowadzą postępowania w sprawie przyjmowania łapówek za ułatwienia w procesie przyznawania wiz za granicą. Zarzuty prokuratorskie usłyszało siedem osób, w tym Edgar K. Śledztwo obejmuje 268 wniosków z ostatniego 1,5 roku.