Paweł Lisicki

i

Autor: Damian Klamka Paweł Lisicki Redaktor naczelny „Do Rzeczy”

Piotr Lisicki, redaktor naczelny Do Rzeczy: Potencjał darowizn się wyczerpał

2019-03-02 15:55

- „Super Express”: - W nowym sondażu przeprowadzonym już po ogłoszeniu „piątki Kaczyńskiego” o po dołączeniu PSL do koalicji PO nie ma chyba aż takich zmian, jakich spodziewały się obie strony. PiS zbiera 38 proc. Koalicja Europejska 32. - Piotr Lisicki: - Rzeczywiście to jest któryś już sondaż wskazujący na to, że niewiele to zmieniło. Możliwości wytłumaczenia tej sytuacji jest kilka… Po pierwsze to jeszcze zbyt krótki czas, żeby zarówno sprawa rozszerzenia 500 plus jak i dodatku do emerytury się utrwaliła, podobnie jak nazwa Koalicji Europejskiej. Czuję jednak, że bardziej naturalne jest drugie wytłumaczenie…

Jakie?

Niewykluczone, że potencjał polityczny darowizn został już wyczerpany przez 500 plus. I kolejne takie kroki, nawet w przypadku emerytów nie mają już takiej siły jak na początku. Trochę tak jak z serialem, który ogląda się i na początku zaskakiwał, a kolejne odcinki choć dobre, to już takim zaskoczeniem nie są.

Dołączenie do koalicji budowanej przez PO PSL to też taki kolejny odcinek w serialu?

Nieco inaczej. Nie mamy jeszcze takich badań, które wskazywałyby na to ilu wyborców SLD, a tym bardziej PSL poczuje się zawiązaniem koalicji zdradzona. Jaka część tych wyborców zdecyduje się zagłosować, a jaka machnie na Koalicję ręką i zostanie w domu, albo zagłosuje na kogoś innego. Większość badań sugeruje, że te elektoraty tak łatwo się nie sumują.

Trudno o tę legendarną „premię za jedność”?

Może nie byłoby tak trudno, gdyby te elektoraty nie były tak elementarnie różne. Co wspólnego z Zielonymi, Nowoczesną czy antyreligijnymi lewicowcami mają wyborcy PSL?! Takie „kupą mości panowie” nie musi działać. W przypadku SLD może też zadziałać poczucie zdrady w związku z tym, że w koalicji tworzonej przez PO są ludzie, którzy jakieś elementy dekomunizacji jednak głosili, a nawet wprowadzali w życie. A jeżeli ktoś jednak przez lata na SLD głosował, to z jakiegoś powodu i swoje pamięta.

Te wyniki skończą się zaganianiem Biedronia do koalicji przed wyborami do polskiego parlamentu?

Przypuszczam, że jeżeli Biedroń dostanie wynik jednocyfrowy w wyborach do europarlamentu, to sam do nich pójdzie. Jeżeli dwucyfrowy, to będzie budował niezależną siłę.