Prof. Piotr Kruszyński KOMENTUJE szturm na Wprost: Potworny niesmak

2014-06-20 4:00

- Zachowaniem prokuratury i ABW jestem potwornie zniesmaczony. Owszem, oni mogą żądać od każdego wydania dowodów, ale w chwili, w której dziennikarz mówi, że np. w laptopie są informacje objęte tajemnicą dziennikarską, to wara prokuraturze i ABW od tego! - komentuje Prof. Piotr Kruszyński.

Prof. Piotr Kruszyński Karnista i adwokat, Uniwersytet Warszawski

- Sprawa jest oczywista. Zachowaniem prokuratury i ABW jestem potwornie zniesmaczony. Owszem, oni mogą żądać od każdego wydania dowodów, ale w chwili, w której dziennikarz mówi, że np. w laptopie są informacje objęte tajemnicą dziennikarską, to wara prokuraturze i ABW od tego! Tylko sąd może zwolnić dziennikarza z obowiązku zachowania tajemnicy dziennikarskiej. Tu decyzji sądu nie było. Przecież to jest abecadło. Słyszałem opinie części kolegów, np. byłego ministra Ćwiąkalskiego, że można przekazać nośniki - to jest absolutnie błędne podejście, bowiem nośniki mogły zawierać tajemnicę dziennikarską! Prokuratura, jeżeli tak jej zależało na czasie, mogła wystąpić do sądu o zwolnienie dziennikarzy z obowiązku zachowania tajemnicy. Nie zrobiła tego, zatem działała prawem kaduka.

Samej rozmowy ministra Sienkiewicza i prof. Belki nie chcę komentować, gdyż jest to kwestia polityczna, a ja chcę zachować opinię człowieka bezstronnego. Wszędzie na świecie prowadzi się takie rozmowy, język tej rozmowy był oczywiście żenujący. Rzeczą szczególnie dziwną jest to, że minister spraw wewnętrznych daje się podsłuchać jak dziecko przez chłopców ze służb, czyli swoich podwładnych.

Polecamy: Afera taśmowa NA ŻYWO po wejściu ABW "redakcja jest zdemolowana"

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail