Rząd Mateusza Morawieckiego został postawiony w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Otóż na nic zdały się prośby o jednolite stanowisko polskich władz wobec niekorzystnego dla Polski "mechanizmu praworządnościowego" w przyznawaniu Unijnych dotacji. Gdyby takowy został użyty, Polska mogłaby stracić część środków m. in. na walkę z gospodarczymi skutkami pandemii.
Tydzień temu obóz władzy przepchał w Sejmie uchwałę popierającą weto unijnego budżetu głosami posłów Zjednoczonej Prawicy i kukizowców. Wzywa ona wszystkie polityczne siły, aby w obliczu "strategicznych interesów państwa" powstrzymały się od politycznych sporów. Dokument "z uznaniem przyjmuje fakt zablokowania przez przedstawicieli Polski dalszych prac nad pakietem rozwiązań budżetowych".
WIĘCEJ NA TEMAT:
Katastrofalne prognozy. Polska straci fortunę? "Rząd ani nie zachowa cnoty, ani nie zarobi rubelka"
Opozycja nie widzi się jednak w roli partnera do międzynarodowych negocjacji rządu. Zdaniem senackiej uchwały powołanej na wniosek KO, to właśnie przyjęcie wynegocjowanego projektu budżetu i akceptacja mechanizmu warunkującego są zgodne z polską racją stanu. Senat podkreśla, że brak przyjęcia budżetu UE grozi Polsce utratą setek miliardów złotych z funduszu odbudowy, który powstał w celu zwalczania gospodarczych skutków pandemii koronawirusa.
Müller o uchwale Senatu: Jest szkodliwa i nie pomaga w negocjacjach
Stanowisko rządu na temat buntu niższej izby podał jego rzecznik Piotr Müller. - Uchwała wczoraj przyjęta nie pomaga w ogóle w negocjacjach, jest uchwałą szkodliwą, dziwi mnie, że PO poszło na taki kolejny ruch - mówił na antenie radiowej Jedynki wyrazie poirytowany rzecznik. Podtrzymał on twarde stanowisko swoich mocodawców, że "mechanizm (wiążący dotacje UE z kwestią praworządnośc) jest nieakceptowalny" i że rząd przekazał już jego warunki, które "nie dotyczą subiektywnych i arbitralnych ocen co do praworządności".
Mateusz Morawiecki, nie mogąc liczyć na pełne wsparcie polskiego parlamentu, wsparcia szuka za granicą. Dziś będzie omawiał strategię opozycji wobec niekorzystnych mechanizmów wraz z premierem Węgier Viktorem Orbanem. - Ważne jest to, aby pokazać wspólne działania, w dyplomacji gesty i symbole są istotne, gdy podchodzi się do kolejnego etapu negocjacyjnego, dlatego też ta dzisiejsza wizyta pana premiera w Budapeszcie - dodał.