Pijany Protasiewicz i "Heil Hitler" na lotnisku. "To może być koniec mojej politycznej kariery" [Wideo]

2014-02-27 10:39

Jacek Protasiewicz jest gotowy na każdą decyzję premiera. Jak przyznaje w Radiu Zet, "bez względu na decyzję jaką premier podejmie ja i tak będę dochodził odpowiedzialności tych ludzi" - tak, Protasiewicz zamierza poskarżyć się szefowi europarlamentu na agresję niemieckich celników, których nazwał "nazistami".

Według niemieckiego Bilda Jacek Protasiewicz miał być agresywny i wyzywać niemieckich celników od "nazistów". Padły słowa "Heil Hitler" oraz pytanie, czy funkcjonariusze nie byli kiedyś w Auschwitz.

Celnicy wezwali policję. Wiceszef Parlamentu Europejskiego został skuty kajdankami i doprowadzony na komisariat.

- Świadkowie mówią, że Protasiewicz ledwo trzymał się na nogach. Był wyraźnie pijany. Na agresje niemieckich celników chce się poskarżyć szefowi europarlamentu - podaje Radio Zet.

Radio Zet zapytało rzeczniczkę rządu o incydent. Kidawa-Błońska przyznała, że premier zna dwie wersje incydentu. Jedną pewnie od posła:

Zobacz: Skandal z Protasiewiczem: "Heil Hitler" na granicy. Poseł tłumaczy: Piłem wino

Protasiewicz w rozmowie z Radiem Zet mówi:

- Spodziewam się każdej reakcji premiera, jestem na każdą przygotowany. Bez względu na decyzję jaką premier podejmie ja i tak będę dochodził odpowiedzialności tych ludzi.

I dodaje, że na agresję niemieckich celników chce się poskarżyć szefowi europarlamentu.