Petru poinformował, że zamierza zająć się przygotowaniami do najbliższych wyborów samorządowych, które powinny odbyć się jesienią przyszłego roku. Jak argumentował: - Biorąc pod uwagę to, co się dzieje w sondażach, moją współodpowiedzialność za spadek sondaży musimy podzielić zadania tak, aby Katarzyna Lubnauer i nowe prezydium klubu parlamentarnego skupiło się na pracy parlamentarnej.
Jak podkreślił decyzja, którą podjęli to "podział obowiązków". W jego opinii oznacza to: - Nowy dynamizm, nowe zaangażowanie i nowa werwa. Jestem przekonany, że klub parlamentarny pod wodzą Katarzyny Lubnauer będzie bardziej sprawny, niż dotychczas.
Nowa szefowa powiedziała dziennikarzom, że partia "potrzebowała nowego otwarcia". Jej zdaniem, w ten sposób Nowoczesna będzie mogła lepiej funkcjonować "ze względu na możliwość lepszego podziału obowiązków". Lubnauer podkreśliła, że "jest to szansa dla Nowoczesnej pokazania nowego działania, nowych aktywności i żeby sondaże w przyszłości były lepsze". Następnie wyliczała: - Musimy pomyśleć, żebyśmy byli aktywniejsi w pewnych obszarach (…), zastanowimy się nad zmianą obsad w poszczególnych komisjach, pomyślimy o tym, żeby stworzyć odpowiedzialność niektórych osób za określone obszary tematyczne. Bardzo ważne jest to, żebyśmy szybciej podejmowali pewne reakcje, które w tej chwili - często przez to, że nie byliśmy zorganizowani - były trochę wolniej podejmowane.
Serdecznie gratuluję @KLubnauer ! Znam Twoje zalety i uważam,że to doskonały wybór i znakomite nowe otwarcie. #MarszWGórę @Nowoczesna pic.twitter.com/xwjeEuKCwo
— Mirosław Suchoń (@MiroslawSuchon) 26 kwietnia 2017
Petru w piątkowy poranek goszcząc w Radiu ZET dodał jeszcze: - Sam zaproponowałem zmiany. Od jakiegoś czasu rozmawialiśmy o tym. Zaproponowałem, aby szefem klubu była Katarzyna Lubnauer. To było trochę przedyskutowane z ludźmi (...) Jest spadek sondaży i trzeba wyciągnąć z tego wnioski. Uznałem, że optymalnym rozwiązaniem jest podzielenie się obowiązkami i zadaniami. Jak dodawał: - Jesteśmy w trakcie cyklu parlamentarnego i takie decyzje podejmuje się, kiedy mamy wybory. Tak długo, jak piłka w grze, to nie wolno się poddawać. Trzeba zmieniać strategię (...) człowiek musi umieć nie tylko wygrywać, ale także podnieść się, wyciągnąć wnioski, przeszeregować i uderzyć.
Zobacz także: Polacy nie chcą Kaczyńskiego w rządzie!