- Moje zwycięstwo 1 do 27 jest dla mnie ogromną satysfakcją, bo wtedy wielu szefów rządów siedzących przy stole zostało oszukanych. Byli przekonani, że Donald Tusk będzie niezależnym szefem Rady Europejskiej. Ja wiedziałam, że to polityk, który będzie szukał starcia – mówiła kilka miesięcy temu była premier Beata Szydło w wywiadzie dla telewizji wPolsce.pl. Nie da się jednak ukryć, że liczba 27 jest dla Beaty Szydło pechowa. Okazuje się, że w tajnym głosowaniu dotyczącym wyboru byłej premier na stanowisko szefowej komisji zatrudnienia Parlamentu Europejskiego, przeciwko jej kandydaturze głosowało 27 europosłów, 21 była za, a dwóch wstrzymało się od głosu. W efekcie Beata Szydło nie została przewodniczącą komisji.
- Smutek. Jest jakiś pech z tą liczbą 27, ale generalnie trzeba się zastanowić, dlaczego (...). Jeżeli pani Beata Szydło czyni dumę z tego, że chowa flagę europejską, to trudno się dziwić, że nawet w gronie osób, które powinny jej sprzyjać, nie budzi to akceptacji - powiedział dziennikarzom w PE europoseł PO Andrzej Halicki. – Mamy do czynienia z odwetem. Tu nie liczą się kompetencje ewentualnego szefa komisji zatrudnienia, bo nikt nie zakwestionował kandydatury Beaty Szydło – skomentował wydarzenie przewodniczący frakcji EKR Ryszard Legutko po głosowaniu.