Paweł Śpiewak

i

Autor: archiwum se.pl

Paweł Śpiewak: Sprawiedliwy sędzia

2013-01-11 3:00

Twórcy terminu "IV RP" komentują zarzuty wobec CBA.

"Super Express": - Czy to, co się dzieje wokół sędziego orzekającego w sprawie Mirosława G., spełnia jeszcze standardy merytorycznej debaty, czy jest to już kolejna bitwa wojenki polsko-polskiej?

Prof. Paweł Śpiewak: - Muszę przyznać, że robi to wrażenie wojenki. Sędzia Igor Tuleya - jak mało kto i np. w przeciwieństwie do sejmowych komisji śledczych - niepowodowany politycznymi interesami zakwestionował podstawową instytucję, która została stworzona przez Jarosława Kaczyńskiego i politykę ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Oni oczywiście poczuli się tym urażeni. W związku z tym próbują odwrócić kota ogonem - oskarżają sędziego. Nie są w stanie przyjąć jakiejkolwiek krytyki, są głusi na poważne, rzeczowe argumenty. Jedyne, na co ich stać, to odpyskiwanie.

- Sędzia Tuleya wyraził się bardzo mocno. Rzecz w tym, że może za mocno...

- Tak, wyraził się mocno, ale miał do tego uprawnienia. Stosowanie konwejeru jako metody wydobywania zeznań... to jest koszmarne.

- Tak to jest koszmarne, ale jednak to nie jest konwejer z X pawilonu mokotowskiego więzienia.

- Ale nasza wrażliwość jest zbudowana na X pawilonie - to jest naszym punktem odniesienia i musimy to traktować jako wielkie ostrzeżenie, żeby już nigdy się nie powtórzyło. A minister Ziobro był jednym z najbardziej brutalnych i bezwzględnych polityków, jakich mieliśmy w Polsce po 1989 r. Prócz sprawy doktora G. była również sprawa Barbary Blidy i inne sytuacje, w których władza pokazywała wyłącznie kły. I to nie były żarty.

- Czy my wszyscy nie popadamy w przesadę? Jedni mają w Polsce "rusków" i kryptobolszewików - Tuska i Komorowskiego; drudzy "kaczystów" - prezesa PiS i spółkę... Tymczasem żyjemy w wolnym, niepodległym kraju.

- I chcemy żyć w wolnym, niepodległym kraju. Dlatego takie metody, jak nocne przesłuchania, śledzenie dziennikarzy, areszt wydobywczy, budzą sprzeciw - nie dziwmy się, że znaczna część opinii publicznej przeciwko temu protestuje.

- Wystarczyłoby, żeby sędzia nie dokonał porównania ze stalinizmem - krótko mówiąc, żeby znał miarę - i nie byłoby afery. CBA nie można porównać do NKWD, Smierszu, Informacji Wojskowej, UB, SB, bo to jest po prostu niepoważne. A sędzia musi być osobą poważną.

- Pewne rzeczy trzeba powiedzieć bardzo mocno. Chodzi o nakreślenie wyraźnych linii granicznych w dyskursie publicznym. Jeżeli ktoś je łamie, musi być to otwarcie potępione. Bez rozróżniania na to, czy ktoś jest z PiS, z SP czy z PO. Np. pojawiła się kwestia tortur stosowanych na terytorium Polski przez CIA. Jeżeli to jest prawda i działo się to pod osłoną rządów SLD, to tych ludzi trzeba po prostu potępić, bo w żadnym wypadku nie powinni byli się na to zgodzić. Skończmy z patrzeniem na barwy polityczne! Rozpatrujmy czyn bez oglądania się na to, kto go popełnił.

- Zgodzi się pan z tym, że tak jak sędzia Tuleya za sprawą wygłoszonego przez siebie uzasadnienia wyroku został wepchnięty do jednego obozu i powoli jest kreowany na jego męczennika, tak druga strona ma swoich męczenników - "Starucha" siedzącego za kratami bez wyroku i twórcę internetowego Antykomora?

- Nie będę się wypowiadał na temat "Starucha". Jedni mówią, że był dilerem narkotykowym, inni, że jest niewinny. Ja nie wiem. Największym błędem jest dzielenie na strony - że albo się tańczy pod dyktando Kaczyńskiego albo Tuska. Właśnie w tym miejscu za wzór stawiam sędziego Tuleyę, gdyż on oddał sprawiedliwość tam, gdzie trzeba. Zresztą wydany przez niego wyrok Ziobro początkowo interpretował na swoją korzyść. Zachował się w sposób bardzo wyważony i twardy: tam, gdzie widział winę doktora, tam orzekł karę, ale tam, gdzie stosowano niedozwolone metody - pokazał je i potępił. To trzeba docenić.

Prof. Paweł Śpiewak

Socjolog, dyrektor ŻIH