Paweł Śpiewak

i

Autor: East News

Paweł Śpiewak: Książka Arendt jest nieprawdziwa

2018-02-19 4:42

Prof. Paweł Śpiewak, historyk, szef Żydowskiego Instytutu Historycznego, w rozmowie z Przemysławem Harczukiem i Mirosławem Skowronem.

"Super Express": - Premier Mateusz Morawiecki wywołał ostrą reakcję Izraela, mówiąc o zbrodniarzach polskich, żydowskich, niemieckich lub rosyjskich w czasie wojny.

Prof. Paweł Śpiewak: - Problem w tym, że on powiedział coś znacznie mocniejszego. Mówił o "sprawcach" Holokaustu. A tu by już chodziło o czynienie z Żydów współwinnych Holokaustowi.

- Padło takie słowo "perpetrators", czyli po angielsku "sprawcy", ale wiadomo, że chodziło o zbrodniarzy na przykładzie pytania dziennikarza z Izraela.

- Tylko że to są słowa premiera rządu! I nie powinniśmy zachodzić w głowę, o co mu tam mogło chodzić. Słyszymy, co powiedział. Jest jakiś problem z premierem Morawieckim i jego wypowiedziami. Mówiąc najgrzeczniej, jest niezręczny językowo. I ma jakiś problem z określeniem swoich poglądów.

- W jakim sensie?

- Nie tylko w sensie słów, ale i czynów. Z mojego punktu widzenia to, że premier składa kwiaty na grobach żołnierzy z Brygady Świętokrzyskiej NSZ, jest absolutnie oburzające. Nie mam wątpliwości, że będzie oburzające też z perspektywy żydowskiej. To były przecież oddziały, które współpracowały z hitlerowcami i miały poważny udział w mordowaniu Żydów! I później ta wypowiedź, że Żydzi też powodowali Holokaust. Panowie mi znów powiecie, że co innego miał na myśli.

- Bo miał.

- Zatem może najlepiej byłoby, gdyby premier Morawiecki nie wypowiadał się w tej kwestii. Tak jak kompletnie niezręczna była jego wypowiedź, że przez 26 lat III RP polscy historycy niczego nie zrobili i dopiero jak PiS przyszedł do władzy, to wszystko zostało zrobione. Premier nie ma przemyślanych poglądów i za szybko mówi. To jedna interpretacja. Jest i bardziej krytyczna dla niego.

- Jaka?

- Jest taki rodzaj antykomunizmu, w którym wszystko co antykomunistyczne jest dobre. Skoro Brygada Świętokrzyska była antykomunistyczna, to jest dobra. To jest taki bardzo łatwy, prosty podział świata. I mam wrażenie, że premier Morawiecki może tak myśleć. I że robi wszystko, żeby roziskrzyć spór między Polską a Izraelem, a także między Polakami i Żydami. I jego słowa są nie do zaakceptowania.

- W jaki sposób rozmawiać ze stroną żydowską o tych problemach?

- Umiejętnie i mówić tak, jak świadczą o tym fakty. Bardzo ważnym elementem jest też branie pod uwagę emocji drugiej strony. Nikt poważny na świecie nie mówi już o "polskich obozach koncentracyjnych". W Izraelu jest to oczywista bzdura. Bierze się pod uwagę polską emocjonalność, więc Polacy też mogliby brać pod uwagę emocjonalność żydowską. Dotykamy tu krańcowego zła, jakim były obozy śmierci. I kombinowanie wokół tego tematu jest czymś więcej niż błędem.

- Wracamy tu uparcie do intencji premiera, bo trudno uwierzyć, by uważał Żydów za współsprawców Holokaustu. Chodziło raczej właśnie o żydowską policję, o judenraty, o to, o czym pisała Hannah Arendt...

- Książka Hannah Arendt jest absolutnie nieprawdziwa. Powoływanie się na kobietę, która była filozofem i nie zrobiła żadnych badań historycznych, jest kompletnym nieporozumieniem. Nie ulega wątpliwości, że w sytuacjach absolutnie skrajnego terroru, zagrożenia śmiercią, ludzie robili rzeczy podłe.

- Także popełniali zbrodnie.

- Także. Mówienie jednak w tym kontekście o żydowskiej odpowiedzialności jest jednak absolutnie haniebne! I trzeba na to patrzeć nie z punktu widzenia żydowskiego czy polskiego. Porzućmy ten język etnicznego dzielenia. I spójrzmy z perspektywy egzystencjalnej, ludzkiej. Jak się zachowują ludzie w sytuacji poniżenia, najgłębszego strachu przed śmiercią. Premier nie potrafi się z tego myślenia etnicznego wyzwolić. I to jest duży problem premiera.

ZOBACZ TAKŻE: Premier Izraela atakuje premiera Morawieckiego: jego słowa były oburzające