Przypomnijmy, europoseł PO Jacek Protasiewicz według niemieckiego dziennika "BILD" znieważył obsługę lotniska we Frankfurcie. Polityk miał krzyczeć "Heil Hitler" i pytać celnika czy kiedykolwiek był w Auschwitz. Na dodatek, niemiecki "BILD" twierdzi, że europoseł był pijany.
Podczas sesji Europarlamentu, zbulwersowany Protasiewicz oświadczył, że publikacja dziennika zza naszej zachodniej granicy jest kłamliwa.
Zobacz: Protasiewicz w Parlamencie Europejskim: Publikacja Bilda jest kłamliwa i obraźliwa WIDEO
Janusz Palikot w rozmowie z Moniką Olejnik w "Kropce nad i" ostro skrytykował Jacka Protasiewicza:
- Wczoraj się wydawało, że Jacek Protasiewicz upadł na dno na lotnisku we Frankfurcie. A jednak od wczoraj posunął się dalej, opada, opada i pewnie końca by nie było. Więc być może to całkiem rozsądne z jego punktu widzenia, żeby się więcej nie pojawił - mówił Palikot.
- Taki partyjny kacyk, wymachujący paszportem jakby legitymacją, zadowolony z siebie debil, zadowolony z siebie kretyn, który nie widzi, że jest kretynem i występuje tak jakby był w kabarecie, jakby sam prześmiewał Protasiewicza. Gdyby ktoś miał zrobić kabaret i pokazać jakim durniem jest Protasiewicz, to właśnie taką by zrobił konferencję - kontynuował Palikot.
- Wydawało się, że nic głupszego niż Jan Rokita zrobił kilka lat temu lecąc samolotem Lufthansy i domagając się, żeby jego płaszcz był w klasie biznes, a nie ekonomicznej (...), nikt z Platformy nie może zrobić. Okazuje się, że Protasiewicz pobił rekord Rokity - tak spuentował Janusz Palikot.