Janusz Palikot odwiedził w piątek Radio ZET. W programie „Gość Radia ZET” dyskutował z Moniką Olejnik o nadchodzących wyborach prezydenckich, które odbędą się 10 maja. Palikot startuje w nich jako kandydat Twojego Ruchu. Mimo że w sondażach nie jest w czołówce kandydatów (a jego poparcie sięga 2 proc.), to liczy na to, że w wyborach uzyska zaskakująco dobry wynik. „Ja mam między 5 a 8 proc., a Korwin-Mikke będzie miał 3 proc. 50 proc. ludzi podejmuje decyzję w ostatnim tygodniu, a 17 proc. w dniu głosowania. Jeszcze zaskoczę dobrym wynikiem” tłumaczył na antenie radia. Swoich konkurentów się nie boi, bo jak przyznał Magdalena Ogórek kandydatka SLD, Janusz Korwin-Mikke z KORWiN, czy narodowcy to jego zdaniem: „Prosiaczki, które popierdują przy korytku”. Janusz Palikot zachęcił także wyborców PO, czyli swojej dawnej partii, by oddawali na niego głosy. Po pierwsze dlatego, że jest „kandydatem świeckiego państwa i równości”, a po drugie jeśli chcą odeprzeć Andrzeja Dudy i PiS, to będą na to mieli okazję w II turze. Palikot oświadczył też, że Polsce, która jest „dziadowskim państwem” potrzeba kogoś, kto wprowadzi porządek, czyli prezydenta takiego jak on.
Zobacz: Wracaj na Mazury, macać kury! Tak przywitano Komorowskiego w Lublinie