Nasz rodak wstąpił do Państwa Islamskiego i przeprowadził samobójczy zamach! To pierwszy taki przypadek w historii. Bo chociaż niedawno wyrok ponad trzech lat więzienia za wspieranie Państwa Islamskiego usłyszała Karolina R. (26 l.), a jej brat Maksymilian R. również był dżihadystą i zginął podczas walk w Iraku, to dotychczas świat nie słyszał o samobójczym zamachowcu pochodzącym z naszego kraju.
Jak piszą dziennikarze niemieckiej gazety "Goettinger Tageblatt", na którą powołuje się m.in. TVN24.pl, w szeregach ISIS walczył do niedawna Jacek S., pochodzący z Miastka na Pomorzu, później mieszkający w pobliskiej Kamnicy.
W 2005 roku wyemigrował do Niemiec, podobnie zresztą jak Karolina R., i przyjął niemieckie obywatelstwo. Mieszkał w Getyndze. Choć przeszedł na islam, początkowo nic nie wskazywało na to, by miał zostać fanatykiem religijnym. Jak podaje "Goettinger Tageblatt", trzymał na przykład w mieszkaniu psa, choć dla muzułmanów są to zwierzęta nieczyste. W ciągu ostatniego roku bardzo się jednak zradykalizował. Zafascynowała go internetowa propaganda fanatyków wzywających do wielkiej wojny z niewiernymi i organizowania zamachów.
Nieoczekiwanie Jacek S. poczuł, że dżihad to jego powołanie. Przez Turcję przedostał się do krajów arabskich i wstąpił w szeregi Państwa Islamskiego. Współorganizował czerwcową serię samobójczych zamachów w Iraku - między Takrit a Bajdżi, na północ od Bagdadu.
Jacek S. wjechał wtedy w tłum samochodem wypełnionym materiałami wybuchowymi. Zginęło 11 funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa, 27 osób zostało rannych. Jacek S. również poniósł śmierć w zamachu.
Atak był elementem walk o kontrolę nad rafinerią w Bajdżi. Państwo Islamskie czerpie zyski między innymi z przemytu ropy, miasto jest poza tym ważnym punktem strategicznym dla walczących o opanowanie Iraku fanatyków.
Czytaj: Jacek S. z Miastka został terrorystą Państwa Islamskiego. Przez niego zginęło 11 osób