W trakcie "Debaty Dnia" posłanka KO Barbara Nowacka stwierdziła, że kolejny raz 11 listopada staje się świętem, kiedy nie mówimy o historii, sukcesach, przyszłości Polski. - Rozmawiamy o tym, jak banda kretynów podpaliła miasto. Jestem zdumiona, że jako wiceminister nie stanie pan w obronie policji, która była narażona na bestialskie zachowania, gdy rzucano w nich racami, że nie zareaguje pan, że podpalono kamienicę, że zagrożono dziennikarzom – zwróciła się do wiceministra aktywów państwowych.
- Od kilkunastu dni apeluję o to, że gdy ktoś podniesie rękę na polskiego policjanta, który jest symbolem polskiego państwa, to ta ręka powinna być odcięta - powiedział Janusz Kowalski. - Zdarzały się przypadki, gdy policjanci nie reagowali w sposób prawidłowy na lewicowe nielegalne zgromadzenia, które destabilizowały porządek. Jestem zwolennikiem, żeby wobec takich ludzi były wyciągane zdecydowane konsekwencje – dodał poseł PiS.
Posłanka KO odpowiedziała, że w trakcie Strajku Kobiet nie było chuligańskich wybryków. - Absolutnie nie możemy stawiać znaku równości między namalowaniem rysunku na budynku, a celową próbą podpalenia mieszkania - podkreśliła Barbara Nowacka.
Jak poinformował w czwartek rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak, w związku z przestępstwami w Marszu Niepodległości do tej pory zatrzymano 36 osób, wystawiono ponad 260 mandatów, a do sądu trafiło 420 wniosków o ukaranie. W zamieszkach rannych zostało 35 policjantów.