Nie da się ukryć, że gość programu, czyli były premier Mateusz Morawiecki był silnie poruszony pytaniem o Michała K. i stanął w jego obronie, kwestionując tym samym wcześniejszą decyzję prokuratury.
Kaczyński zaciera ręce! W najnowszym sondażu PiS wygrywa. Tusk musi to przetrawić
– Nie tylko wierzę w jego niewinność, ale wiem, że miał kluczową rolę w logistyce wsparcia dla walczącej Ukrainy – podkreślił były premier. – To nie przypadek, że akurat on został zaatakowany. Są amerykańskie źródła, które sugerują, że może to być inspirowane przez Kreml - dodał gość "Raportu". Prowadzący program trochę nie dowierzał, ale Morawiecki zapewnił, że dostępne są informacje, które wprost sugerują taką sytuację i są dostępne w mediach zagranicznych.
Zarzuty i zwolnienie z aresztu
Przypomnijmy, że brytyjski sąd zmienił środek zapobiegawczy wobec Michała K., który w poniedziałek, 10 lutego wyszedł z aresztu, ale został objęty dozorem elektronicznym. Mateusz Morawiecki uważa, że to sygnał, iż zarzuty wobec niego nie są tak mocne, jak twierdzi polska prokuratura.
– Sąd nie podzielił argumentów polskich śledczych. Uznano je za miałkie i niewystarczające – stwierdził były premier. Pochwalił tym samym działania sądownictwa brytyjskiego w tej kwestii.
Prokuratura domagała się, by Michał K. pozostał w areszcie, jednak brytyjski wymiar sprawiedliwości się na to nie zgodził. Sprawa ekstradycji byłego szefa RARS rozstrzygnie się dopiero w lipcu. Dość kontrowersyjnym wątkiem jest to, że w rozmowie poruszono kwestię zebrania pieniędzy na kaucję zwalniającą z odbywania kary aresztu. Jak poinformował Mateusz Morawiecki, Michał K. prosił o pieniądze bliskich przyjaciół i rodzinę. Były premier jednak nie wpłacił ani złotówki.
Kluczowy człowiek do wsparcia Ukrainy?
Morawiecki w rozmowie z "Super Expressem" sugerował, że Michał K. stał się celem, ponieważ odpowiadał za organizację pomocy wojskowej i humanitarnej dla Ukrainy.
– To on nadzorował dostawy sprzętu, broni i medykamentów. To on koordynował działania w kluczowym hubie logistycznym w Jasionce. To nie jest przypadek, że teraz ma kłopoty.
Według Morawieckiego, cała sytuacja wpisuje się w narrację rządu Tuska o "rozliczeniach PiS", ale ma też drugie dno.
– Ktoś chce go wyeliminować, bo zaszedł za skórę niewłaściwym ludziom. Nie mam wątpliwości, że w tle może stać Rosja – powiedział były premier.
Czy sprawa Miachała K. faktycznie ma drugie dno? Ostateczne decyzje należą do brytyjskiego sądu.
Poniżej galeria zdjęć Mateusza Morawieckiego. Zapraszamy.