Nowy pomysł ministra Warchoła

i

Autor: Tomasz Radzik/Super Express, Artur Hojny/Super Express, Shutterstock Nowy pomysł ministra Warchoła

Ostre kary za przeszkadzanie w czasie mszy. Minister mówi nam, co grozi dzieciom, które w jej trakcie krzyczą

2022-04-15 16:26

Solidarna Polska przedstawiła projekt zmian w Kodeksie karnym, których celem jest zaostrzenie przepisów za obrazę uczuć religijnych. W nowelizacji znajdzie się m.in. przepis wprowadzający do dwóch lat więzienia za zakłócanie nabożeństw i do trzech lat za przerwanie mszy świętej lub pogrzebu. W rozmowie z "Super Expressem" wiceminister sprawiedliwości, Marcin Warchoł opowiada co proponowane regulacje zmieniają w dotychczasowym prawodawstwie.

Założenia projektu nowelizacji Kodeksu karnego przedstawił na konferencji prasowej w Sejmie wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. W rozmowie z "SE" wiceminister mówi, dlaczego jego zdaniem nowelizacja dotychczasowych przepisów jest tak istotna. - Dlaczego zgłosiliśmy ten pomysł? Od pewnego czasu do prokuratury trafia coraz więcej zawiadomień dotyczących obrażania uczuć religijnych. Do sądów wpływa coraz więcej takich spraw. Dodatkowo policja ma do czynienia z większą ilością zgłoszeń aktów wandalizmu ze strony osób, które np. demolują obiekty sakralne i miejsca święte.  W mojej ocenie wolność religijna jest kluczowa i deklarowana przez Konstytucję RP. Wolność religijna to jedyna wolność obywatelska, która wykracza poza pewne ramy i wyrasta z godności człowieka. Wolność religijna powinna mieć pewne gwarancje. Przy okazji różnych przypadków dewastacji ludzie boją się zeznawać przeciwko tym, którzy dewastują obiekty sakralne. Dlatego musimy skutecznie karać i ścigać wandali - mówi nam Warchoł i dodaje. - Pamiętam sytuację, gdy wandal poobcinał nogi i ręce figurze Chrystusa. Sąd go uniewinnił. Na mocy obecnego prawa. Dlatego trzeba to zmienić - zapewnia. 

Dotychczas w kodeksie obowiązuje zapis, z którego po nowelizacji Marcin Warchoł chce wykreślić wyraz "złośliwie". 

Był jednym z Marines. Teraz jest ochotniczym bojownikiem na Ukrainie. Tak pomaga dzieciom [GALERIA]

„Art.  195.  [Złośliwe przeszkadzanie w wykonywaniu aktów religijnych]

§  1. 

Kto złośliwie przeszkadza publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

§  2. 

Tej samej karze podlega, kto złośliwie przeszkadza pogrzebowi, uroczystościom lub obrzędom żałobnym” - tak wygląda obecny zapis.

Tak żona dba o ministra Warchoła! Można pozazdrościć. Spójrzcie tylko na te zdjęcia

Wiceminister sprawiedliwości zaproponował, aby zmianie w nowelizowanym projekcie uległ tylko wyraz "złośliwie". Pozostałe zapisy pozostają bez zmian.

- Jedyna zmiana to wykreślenie „złośliwie”. Wyrzucamy wyraz złośliwie. Nie może być tak, że podczas drogi krzyżowej ktoś napada na wiernych i w ramach swojego światopoglądu przerywa komuś ważną uroczystość. Jest mnóstwo spraw, w których agresor przeszkadzał wiernym w celebracji nabożeństwa i unikał kary, bo trzeba było udowodnić mu winę i to, że to co robił, robił złośliwie. Nasza zmiana niweluje udowadnianie, czy dana osoba robiła to złośliwie czy nie. Tym bardziej, że wiele osób twierdziło, iż nie robią tego złośliwie, ale mają taki światopogląd - przekonuje. 

Według Warchoła obecne prawo nie pozwala w dostateczny sposób karać tych, którzy dopuszczają się aktów wandalizmu wobec wiernych.

- Obecne prawo zapewnia bezkarność agresorom i ich rozzuchwala. Dlatego powinna być gwarancja, że nie ma tolerancji dla takich występków. Chcemy, aby chrześcijanie i wyznawcy judaizmy i innych wyznań kościołów o uregulowanym statusie prawnym mieli pewność, że nikt nie będzie ich bezkarnie obrażał - mówi nam. 

Pomysł Warchoła i Solidarnej Polski wzbudził sporo emocji. Wiele osób stwierdziło, że wejście w życie nowelizowanego prawa sprawi, iż krzyczące podczas mszy dziecko zostanie surowo ukarane albo ukarani zostaną jego rodzice. Warchoł dementuję te domniemywania. - Od razu odpowiem. Absolutnie ani dzieci ani rodzice nie będą karani za płacz najmłodszych podczas mszy itd. Prawo karne opiera się na winie, więc w tym przypadku nic się nie zmienia jeśli chodzi o prawo. W takim przypadku nie ma winy - podsumowuje Warchoł. 

Express Biedrzyckiej 15.04 (kmdr por. Maksymilan Dura, prof. Antoni Dudek, Anna Maria Dyner) Sedno Sprawy: bp Jan Sobiło
Sonda
Czy popierasz pomysł Solidarnej Polski?