Z Kornelem Morawieckim spotkaliśmy się we wrocławskim biurze jego partii Wolni i Solidarni. Polityk opowiadał nam wtedy o swoich planach kampanijnych, bo chciał zdobyć mandat senatora z Podlasia. Deklarował, że jeśli wygra, chce zajmować się problemami zwykłych ludzi.
Morawieckiego seniora interesowały też relacje polsko-rosyjskie. Jego zdaniem Polska nie powinna być wrogo nastawiona sąsiada ze wschodu. Uważał, że nie powinniśmy zdawać się tylko na sojusz ze Stanami Zjednoczonymi.
- Mówił pan o tym premierowi? - dopytywaliśmy. - Tak. Wiadomo, jest w kierownictwie PiS, jest samodzielny, ale też zależny od swojej partii. Liderem jest prezes Jarosław Kaczyński, to on ma najwięcej do powiedzenia – odpowiedział nam ojciec premiera.
I po chwili dodał: - Ja jestem tylko starym człowiekiem, który może będzie musiał niedługo pogodzić się ze śmiercią. Ale mam nadzieję powiedzieć o tym wszystkim w Senacie. Mam nadzieję, że ludzie mnie wybiorą.
Kilka dni temu legendarny uczestnik polskiego podziemia antykomunistycznego zmarł w szpitalu. Od wielu miesięcy cierpiał na raka trzustki.
Dzisiaj o godz. 13 trumna z jego ciałem zostanie wystawiona w Sejmie. O godzinie 19 spod Pomnika AK przed Sejmem wyruszy kondukt żałobny, który przejedzie ulicami Warszawy i dotrze do Katedry Polowej Wojska Polskiego. Tam, od 20.30 rozpocznie się czuwanie, które potrwa do północy. W sobotę Kornel Morawiecki zostanie pochowany na Powązkach.