"Zobaczymy komu zmięknie"
- Tusk powiedział, że prezydentowi rura zmięknie. No, zobaczymy komu zmięknie - mówił w Białymstoku Jarosław Kaczyński, nawiązując do wcześniejszej wypowiedzi Donalda Tuska. Potem prezes PiS przeszedł już do twardego języka. - Ten człowiek jest antypaństwowy i stoi na czele antypaństwowej partii - określił swojego głównego oponenta. Przestrzegł też przed tym, co czeka Polskę po ewentualnym objęciu rządów przez opozycję: - To będzie dla Polski straszliwe nieszczęście, jedna wielka awantura, do tego dochodzi chęć zemsty.
Byli prezydenci zdradzają nam, na kogo zagłosują w wyborach. Znacie te nazwiska?
Donald Tusk (66 l.) nie darował sobie uszczypliwości pod adresem prezesa oraz premiera Mateusza Morawieckiego, z którym spotka się na debacie w TVP: - Kaczyński oddał rolę lidera PiS-u w ręce mojego byłego doradcy. To mój największy triumf polityczny w historii - drwił lider PO. Potem, na wiecu w Przemyślu, przeszedł do innych tematów, m.in. problemów z zakupem polskiego drewna. - Oni w jakimś sensie lasy i drzewa chcieli zapisać do PiS-u. Ponieważ drzewa i lasy nie dają się zapisać do PiS-u, to zaczęli je rżnąć - mówił.
Zandberg pokona brunatnych
- Kaczyński może uciekać na Galapagos, ale i tam go dorwiemy - rzucił na spotkaniu Trzeciej Drogi w Krakowie Szymon Hołownia (47 l.). – Musimy pokonać skrajną prawicę, nie wolno ich dopuścić do rządu. Pokonamy brunatnych – obiecywał Adrian Zandberg z Lewicy w Będzinie. Kampania trwa. Na razie nikomu „rura nie mięknie".