Liderzy partii opozycyjnych oraz lider KOD zapowiedzieli, że już 7 maja w Warszawie odbędzie się marsz z okazji Dnia Europy na paradzie Schumana i Koncercie Europejskim. Mateusz Kijowski ogłosił, że nikt nie sprawy, by Polska znalazł się poza Europą: - 7 maja to święto Europy. Święto naszej europejskości, wspólnoty ludzi szanujących wartości europejskie. Wyruszymy spod siedziby Trybunału Konstytucyjnego 7 maja o 13.00, pójdziemy na plac Piłsudskiego. Będziemy podkreślać, że Polacy kochają Europę. Jesteśmy i będziemy w Europie - mówił. Wtórował mu Grzegorz Schetyna, przewodniczący PO. Zaznaczył, że nawet prezesowi PiS nie uda się sprawić, by Polska wyszła z Europy: - Jesteśmy z różnych partii politycznych, będziemy razem, będziemy chcieli powiedzieć, że nie pozwolimy, by Jarosław Kaczyński wyprowadził Polskę z Europy. Co więcej, dodał, że ma nadzieję, iż nadejdzie jeszcze dobra zmiana, która sprawi, że Platforma Obywatelska znów wygra wybory.
Obecna na spotkaniu opozycji i KOD Barbara Nowacka przyznała, że ważna jest Europa, która nie decyduje za kobiety, a do tego jest wolna od wykluczenia społecznego i biedy. Udział w marszu zapowiedział także lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz: - Będziemy szli za czymś, nie przeciwko komuś. Ryszard Petru przyznał, że najważniejszym celem marszu nie będzie demonstracja przeciw Jarosławowi Kaczyńskiemu, ale danie nadziei wszystkim Polakom: - Musimy iść razem ponad podziałami. Nie chodzi tylko o to, żeby przeciwstawiać się Kaczyńskiemu, ale żeby proponować Polakom nadzieję. Na marsz zaproszony został także Frans Timmermans, o czym poinformowała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz: - Zaprosiłam Timmermansana wspólne świętowanie Dnia Europy na paradzie Schumana i Koncercie Europejskim 7 maja w Warszawie - napisała na Twitterze.