Opinie. Zdaniem Naczelnego. Stanisław Drozdowski: Straszny sen wyborczy

2014-11-17 3:00

Przez wybory źle sypiam, a jeśli już, to sny mam straszne. I tak niemal co roku. Bo jak nie samorządowe, to parlamentarne, jak nie prezydenckie, to eurowybory. I od razu przepraszam wszystkich Państwa za tak osobistą refleksję w tak poważnej (?) sprawie.

Ale chyba jestem usprawiedliwiony. Bo właśnie przyśnili mi się Adam Hofman z koleżeństwem (to ci z madryckiego przekrętu) i jego sukces w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych, a także wspólne zdjęcie z Radosławem Sikorskim w Sejmie. No okropność, przyznacie sami. Ci z trzeźwym umysłem (na jawie) przypomną mi zapewne, że taka możliwość jest niemożliwa. Bo przecież piękny Adam dopiero co wyrzucony został z PiS i w polityce jest skończony.

Wczorajsze wybory samorządowe wskazują jednak, że nie zawsze ci trzeźwi (umysłowo) mają rację, a pamięć ludzka, szczególnie w przypadku polityków, również lokalnych, jest zawodna. Choćby w takim Olsztynie o stanowisko prezydenta ubiegał się niejaki Małkowski, oskarżany od lat o molestowanie w urzędzie i gwałt. Ale nieskazany dotychczas, więc niewinny. A w Nieporęcie funkcji wójta broni obywatel Mazur nieprawomocnie skazany za jazdę po pijaku, więc niewinny. Z kolei na warszawskim Bemowie do rady dzielnicy (potem na burmistrza) kandyduje były wiceprezydent Warszawy Dąbrowski. Od razu piszę: zupełnie niewinny, bo tylko wyrzucony z warszawskiego Ratusza. Przez drobiazg, utratę zaufania szefowej.

Trzeźwo myśląc, każdy z nich najpierw powinien powyjaśniać meandry swojej kariery, a dopiero potem znów sięgać po stanowiska. Ale mogę zrozumieć ich brak samokrytycyzmu. Trudno mi jednak zrozumieć, że popierają ich całe grupy pomniejszych politykierów, byle tylko przy władzy się zaczepić. I w ich imieniu ogłupiają wyborców.

Dlatego mój straszny sen o Hofmanie przypomnę Państwu w przyszłym roku. Może się nie spełni. Dziś budzimy się w nowej-starej rzeczywistości. Z przekonaniem, że mogliśmy jednak lepiej wybrać.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail