"Super Express": - Igor Ostachowicz jednak nie zarobi milionów w Orlenie. Tak po ludzku jest go panu żal?
Joachim Brudziński: - Nie sądzę, żeby ci, którzy Ostachowicza wysłali na tę synekurę, pozwolili zrobić mu krzywdę. Naiwnością jest uważać, że po tym wielkim poświęceniu się i zrezygnowaniu z etatu w zarządzie Orlenu będzie musiał żyć jedynie z pisania książek. Szybko odnajdziemy go w innym miejscu, gdzie w sposób trochę mniej ostentacyjny będzie zarabiał porównywalne pieniądze.
- Jest jeszcze pani minister Wasiak i oddanie przez nią 500 tys. odprawy z PKP...
- Na szczęście okazało się, że Polska nie jest do końca republiką bananową. Jednak siła oburzenia opinii publicznej i niektórych mediów sprawiła, że nawet Platforma - przesiąknięta nepotyzmem i załatwiactwem - musiała się wycofać z tej nominacji dla Ostachowicza i zmusić panią Wasiak do oddania tej bulwersującej premii. Miejmy nadzieję, że epoka Kilianów i Ostachowiczów, kierowanych na państwowe synekury, właśnie się kończy.
Zobacz też: Opinie Super Expressu. Ryszard Bugaj: chamskie wynagradzanie
- Mówi pan o mediach, ale nie brakowało wśród nich głosów, że nie ma co się pana Ostachowicza i minister Wasiak czepiać. On zasłużył na awans, ona na odprawę. Co pan na to?
- Odsyłam do taśm prawdy, w których wyraźnie słychać, że państwo PO finansuje część mediów. Słynne skundlenie Wańkowicza można odnieść także do tych dziennikarzy i wydawców, gotowych do każdej obrony tego układu. Ci, którzy żyją nie z pieniędzy czytelników, ale z szerokiego strumienia kasy z budżetu, zawsze będą bronić takich Ostachowiczów.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail