Opinię na temat dokumentów TW Bolka wydał Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna w Krakowie, a pełne informacje o nie zostaną podane we wtorek 31 stycznia w czasie konferencji prasowej. Źródła zbliżone do Kolegium IPN i Biura Prezesa IPN twierdzą, że materiały z czeki TW Bolka, znalezionej w domu wdowy po generale Czesławie Kiszczaku, potwierdzają współpracę Wałęsy z Służbą Bezpieczeństwa. Nie wiadomo jednak jakiego okresu miały dotyczyć współpracy. Lech Wałęsa pytany o nieoficjalne doniesienia PAP przez RMF FM powiedział: - Po raz pierwszy wydaje się, że rękoma moich przyjaciół i znajomych Służba Bezpieczeństwa wygra ze mną. Na podrabianych papierach, na pozbieranych z dziwnych miejsc papierach, koledzy moi chcą mi udowodnić, że współpracowałem. To jest nieprawda, nie mają pojęcia, jak wyglądała praca i walka, i dlatego też nabierają się na przygotowane materiały przez Służbę Bezpieczeństwa.
Sprawę skomentował też europoseł Jarosław Wałęsa, syn Lecha Wałęsy: - Uważam, że Kiszczak prawdopodobnie śmieje się zza grobu. Ciężka praca Kiszczaka, jak też jego zespołu, dzisiaj przynosi efekty. To, że te dokumenty są oryginalne, potwierdzam, bo oni ciężko pracowali nad tym, żeby je spreparować. Na podstawie spreparowanych i wymyślonych dokumentów po raz kolejny "zabija się" mojego ojca - ocenił, podaje dziennikbaltycki.pl.