Robert Biedroń jest kandydatem Lewicy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Polityk kilka dni temu oficjalnie rozpoczął kampanię wyborczą, odwiedza kolejne miasta i spotyka się z mieszkańcami. Pracuje nad sztabem wyborczym, na chwilę obecną ujawnił dwa znane nazwiska. - "Adrian Zandberg będzie szefem zespołu programowego" – powiedział Robert Biedroń w rozmowie z Rzeczpospolitą. - To osoba, której fenomenalne wystąpienie w listopadzie ubiegłego roku było prawdziwym expose i która – wierzę – będzie przyszłym premierem – dodał. Europoseł wypowiedział się też co do roli lidera Sojuszu Lewicy Demokratycznej w kampanii wyborczej. Włodzimierz Czarzasty jako wicemarszałek Sejmu będzie budował komitet poparcia dla mojej kandydatury w całym kraju – stwierdził. W rozmowie z dziennikiem Robert Biedroń ujawnił także swój plan na zwycięstwo w wyborach. - Zakasać rękawy i ciężko pracować. To brzmi trywialnie, ale musi być przełożone na praktykę, nie da się inaczej wygrywać wyborów. Zwłaszcza w tak trudnych warunkach – zaznaczył kandydat Lewicy na prezydenta w wywiadzie dla Rzeczpospolitej.
"Komitety Biedronia" nowym ruchem społecznym
Biedroń przekonuje, że trzeba pokazać siłę i chęć wygrania majowych wyborów. - Ja tę siłę mam i jestem gotowy. Wiem, co to znaczy stanąć na ulicy i rozmawiać z ludźmi, dlatego ciężko pracujemy. W całym kraju powstają "komitety Biedronia", których docelowo na być 380, by było po jednym komitecie w każdym powiecie. Jak informuje polityk jego komitety staną się ruchem społecznym , który będzie zapleczem organizacyjnym, intelektualnym i dyskusyjnym, angażującym wyborców.