Olga Tokarczuk była zaproszona na inauguracyjne posiedzenie Senatu obecnej kadencji, które miało inaugurację 12 listopada. Z taką propozycją wystąpiła wówczas marszałek senior Senatu, Barbara Borys-Damięcka. Laureatka literackiej Nagrody Nobla nie mogła wówczas pojawić się w Warszawie, przesłała wiadomość senatorom życząc im "mnóstwo dobrej energii". Co się odwlecze to nie uciecze, zaległe spotkanie doszło do skutku na tydzień przed świętami Bożego Narodzenia.
- Mieliśmy bardzo interesujące, świetne i ciepłe spotkanie w Senacie. Bardzo jestem wdzięczna za zaproszenie - powiedziała tajemniczo pisarka. Szczegółów rozmowy nie zdradził też marszałek Senatu. Prof. Tomasz Grodzki przyznał tylko, że godzinna rozmowa nie dotyczyła polityki. - Z noblistką, z artystką i wielką pisarką, gdybyśmy rozmawiali o polityce, to przy całym szacunku dla polityki byłaby to po części strata czasu – zaznaczył marszałek Tomasz Grodzki.
To było pierwsze spotkanie noblistki z politykiem od czasu przyznania literackiej Nagrody Nobla dla polskiej pisarki. Dotychczas z Olgą Tokarczuk nie spotkał się ani prezydent kraju, ani premier, ani marszałek Sejmu.
CZYTAJ TEŻ: Nie wykluczam startu w wyborach prezydenckich. Donald Tusk dla "Super Expressu"