Onet w artykule przytacza tylko niektóre fragmenty nagrań, lecz wiele z prawie 3,5 h rozmów pomija. Jednym z tych fragmentów jest rozmowa o państwowej spółce PLL LOT, jej problemach finansowych i ogromnej dotacji za rządów Donalda Tuska. Miała ona zgodnie ze słowami nagrania zostać najpierw wypłacona na premie dla kilkuset osób, a później dopiero przeznaczona na zaspokojenie roszczeń finansowych wierzycieli spółki.
Przytaczamy fragment rozmowy, w której toczy się dyskusja między obecnie panującym premierem Mateuszem Morawieckim, będącym w tamtym czasie prezesem banku BZ WBK, byłym prezesem PGE i wieloletnim przyjacielem Donalda Tuska Krzysztofem Kilianem, a zastępczynią Kiliana Bogusławą Matuszewską:
Kilian: Jest pytanie na Radzie Ministrów: czy udzielono pomocy publicznej spółce PLL LOT? Minister Skarbu odpowiada: Nie, nie udzielono. Kończy się Rada Ministrów. Jest kryzys. Piróg wyrzucony i tak dalej. Co zrobić z tym LOT-em? Siedzą, gadają. Nagle przychodzi ktoś tam od tego Donalda i mówi: właśnie parę dni temu minister skarbu podpisał i przelał gotówką 400 mln tam do jakiejś spółki z Agencji Rozwoju Przemysłu, czy tam skądś do LOT-u. Czterysta baniek.
Morawiecki: …tak
Kilian:No więc Donald o mało zawału serca nie dostał. To, co mówił o Budzanowskim, nie do powtórzenia. Szczęśliwie było to bardzo późno w nocy, więc nie mogli go zawołać, bo by go chyba zabił. Następnego dnia się uspokoił, wszystko jest ok. To się jakoś rozjechało. A Donald nie wie jeszcze jednej rzeczy, o której ja wiem: że dzień po wzięciu tych 400 mln zł w PLL LOT wypłacono natychmiast premie, a dopiero w następnej kolejności…
Matuszewska: Z tych 400 mln…
Kilian:Zaspokojono roszczenia. Ale jeżeli ja o tym wiem, to znaczy, że 500 osób o tym wie. Rozumiesz?
Morawiecki: Zawsze tak jest w tym kraju…
W kolejnej części rozmowy Kilian, opowiadając o spłacie wierzytelności wynikających z umów społecznych z pracownikami LOT, nawiązał do prób wyprzedaży Polskich Linii Lotniczych.
Kilian: Turkish Airlines było gotowe kupić... Pojechali do Stambułu, niejaki Waniak. Coś tu słabo gadają, wie pan, coś tu nie pasuje ten Turkish Airlines. Słabo gadali no i wyjechali. Chciałem jej (kobiecie z Biura Analiz kancelarii Tuska – przyp. red.) powiedzieć, że Turkish Airlines jest nadal zainteresowany, a z kolei z drugiej strony tego Turkish Airlines jest Lufthansa. Czyli to jest jakiś sens biznesowy, żeby to się poukładało, tak?