Donald Tusk zapowiedział, że tuż przed wyborami zorganizuje kolejny marsz, wzorem czerwcowego, który odbył się w Warszawie. Przypomnijmy, że wówczas zdaniem organizatorów udział wzięło w nim pół miliona osób. Teraz Tusk ma nadzieję, że na Marsz Miliona Serc przybędzie do Warszawy milion osób. Zaapelował o przybycie i pokazanie siły jedności. Data Marszu Miliona Serc nie jest przypadkowa, bo wybory odbędą się w 15 października 2023. - Proszę, dajmy 1 października nie tylko nadzieję, ale też pełną wiarę w zwycięstwo. W to, że odsuniemy tych złych ludzi od władzy. Apeluję do wszystkich w imieniu naszych dzieci, żon, mężów, sióstr, braci. 1 października zorganizujemy #MarszMilionaSerc. Jeśli pół miliona ludzi dało nadzieję, to ten milion ludzi w Warszawie na kilka tygodni przed wyborami da pewność zwycięstwa. Nikt nie będzie miał wątpliwości, że ludzi dobrych jest więcej - apelował.
Zobacz więcej: Marsz Miliona Serc Warszawa. Trasa marszu 1 października. Gdzie i o której start w niedzielę?
Do udziału w demonstracji zachęcają polskie gwiazdy. Na oficjalnym profilu Koalicji Obywatelskiej w mediach społecznościowych udostępniono nagrania z udziałem celebrytów. W jednym z klipów Daniel Olbrychski wyrecytował specjalny wiersz "Trzech Muszkieterów", w którym zakpił z Andrzeja Dudy, Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego. - W naszym kraju od lat wielu rządzi trójka muszkieterów. I jak tamci od Dumasa chcą coś znaczyć w naszych czasach. Każdy, by pamiętać o nim, ma bojowy pseudonim. Głowa rządu, z drewna cały, to Pinokio już spróchniały. Ten, co rodaku, czy nie dość ci jego kłamstw i bezczelności? Głowa państwa, tylko nie ta, to prezesa marioneta. Nikt nie przyniósł go na tacy, wybraliśmy my, Polacy - recytował gwiazdor.
Przeczytaj: Kandydatka PiS zaniemówiła! Zapis audycji hitem w sieci, co jej się stało?!
- I na koniec taki marny szkodnik niewyobrażalny. Wali jak w bokserski worek w Polskę śmieszny dyktatorek. Jakaż na to dzisiaj rada? Robić, począć co wypada? Może cepem i kłonicą lub stratować ich konnicą? Czy też posłać ich do tego na Księżycu Twardowskiego albo wygnać gdzieś za morza razem z willą z Żoliborza? - kontynuował Olbrychski. - Inny sposób dziś wynika: 15 października ową trójcę z całym PiS-em przegnać własnym długopisem. Na wybory i do dzieła, by nam znowu nie zginęła - dodał na koniec.
Cały wiersz, z recytacją Olbrychskiego, wygląda następująco: