Agnieszka Dziemianowicz-Bąk jest „jedynką” Lewicy na liście w okręgu 26, w skład którego wchodzi między innymi Gdynia. Posłanka miała zaplanowaną intensywną kampanię wyborczą, a 9 września była obecna na konwencji wyborczej w Łodzi. Niestety, jej zakończenie okazało się fatalne. Polityczka upadła i uderzyła się głową o scenę.
- Interwencja pogotowia ratunkowego, szybkie działania i profesjonalna opieka lekarzy z SOR i oddziału neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. WAM w Łodzi, gdzie przez kilka dni od wypadku przebywałam, sprawiły, że dziś już powoli wracam do siebie i do części aktywności. Wypadek pozostawił jednak ślad - pęknięcie podstawy czaszki, która w ciągu najbliższych tygodni będzie się zrastać – opisała na Facebooku Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Dla wielu informacja o pęknięciu czaszki na pewno jest wstrząsająca, jednak posłanka nie zamierza całkowicie zawieszać swojej działalności, choć jej plany musiały zostać nieco zmodyfikowane.
Polecany artykuł:
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk przyznała, że w związku ze swoim stanem zdrowia jej działania mogą być nieco inne i skromniejsze niż planowane, nie będzie też często uczestniczyć w bezpośrednim kontakcie z wyborcami. Posłanka wyraziła, że liczy na zrozumienie, a także podziękowała lekarzom oraz swoim kolegom z partii.
Mimo to polityczka czuje się już lepiej, a nawet postanowiła działać. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk pojawiła się w Bytowie w województwie pomorskim, gdzie zabrała głos i rozdawała ulotki. Choć musiała uciec w cień przed palącym słońcem i wyglądała na osłabioną, doskonale dała sobie radę.