Agata Duda zanim została pierwszą damą, była nauczycielką języka niemieckiego. To dało nadzieję innym pedagogom, że jako pierwsza dama, będzie ich wspierać i zabierać głos w kwestiach ważnych dla uczniów czy szkół. Jak się okazuje, czują się zawiedzeni, o czym mówił Krzysztof Baczyński, wiceprzewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego w programie „Newsroom”. Przedstawiciel ZNP został zapytany, czy nie uważa, że warto prosić Agatę Dudę o pomoc w związku z przygotowywaną na 9 października pikietą ZNP w sprawie podwyżek. - Myśmy już zawiedli się na naszej koleżance, która jest żoną pana prezydenta, bo kiedy zmieniano ustrój szkolny, to było spotkanie szefa Związku z żoną pana prezydenta. Było to dobre spotkanie, tylko z tego spotkania niewiele wynikało, ponieważ i tak pan prezydent na drugi dzień podpisał ustawę, a my faktycznie zabiegaliśmy, żeby więcej refleksji było. Tym bardziej, ze byliśmy przekonani, że żona, która rozumie szkołę, ma wpływ na pewne decyzję – ocenił gorzko. Takie dobitne podsumowanie na pewno nie jest miłe dla Agaty Dudy. Czy tym razem pierwsza dama wesprze kolegów? Dopiero się okaże.
Zobacz: Zapytano Polaków, co sądzą o Dudzie i Morawieckim. Katastrofa to mało powiedziane
W naszej galerii możesz zobaczyć, jak przywitano Agatę Dudę w USA.