Prokuratura Krajowa, która prowadzi śledztwo dotyczące wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości, podała pod koniec marca, że postawiła w tej sprawie zarzuty siedmiu osobom. – Dwóm osobom postawiliśmy zarzut wcześniej, o czym nie informowaliśmy (...) Jest to rzeczywiście ważne dla interesu tego śledztwa – mówił rzecznik PK prok. Przemysław Nowak w końcu marca. Podejrzani to m. in. byli i obecni urzędnicy MS, zajmujący się Funduszem, którego głównym celem, w założeniu, jest pomoc ofiarom przestępstw. Wobec trojga osób jest stosowany areszt. Mraz, dyrektor departamentu Funduszu Sprawiedliwości w MS w latach 2020-2022, jest jednym z podejrzanych w tym śledztwie. – Złożył bardzo obszerne wyjaśnienia, które poddano analizie i weryfikacji – przekazywał prok. Nowak.
W poniedziałek formalnie ruszyła ponowna kontrola Najwyżej Izby Kontroli w Funduszu Sprawiedliwości; kontrolerzy wejdą do Ministerstwa Sprawiedliwości w środę – przekazał PAP rzecznik NIK Marcin Marjański. – W tej chwili z powrotem przystępujemy do kontroli Funduszu Sprawiedliwości i tych środków – mówił w piątek rzecznik NIK Marian Banaś. Jak informował, kontrola ma odbyć się współpracy z prokuraturą oraz Krajową Administracją Skarbową, która będzie mogła ona zbadać np. przelewy finansowe. Prezes NIK podkreślił, że Izba kontrolowała już Fundusz Sprawiedliwości jeszcze za czasów rządów Zbigniewa Ziobry i Suwerennej Polski w MS, jednakże prokuratura jego zdaniem umorzyła wówczas wtedy śledztwa ws. wykrytych nieprawidłowości z przyczyn politycznych.