Kaczyńska jest stałą felietonistką prawicowego tygodnika "wSieci". Jej teksty pojawiają się regularnie w każdym poniedziałkowym wydaniu gazety. Zwykle Kaczyńska porusza tematy prawnicze, ale odnosi się też do gospodarki, czy aktualnych wydarzeń politycznych lub społecznych. Ale najnowszy felieton bratanicy prezesa PiS może wiele osób zaskoczyć. A szczególnie w ostatniej części. Dlaczego? Otóż Marta Kaczyńska poświęciła najnowszy wpis sprawom dotyczącym gdańskiego portu kontenerowego. Opisała jego funkcjonowanie i kierunki rozwoju. Przy okazji stwierdziła, że planowanie rozbudowy portu DTC Gdańsk (czyli Deepwater Container Terminal) jest jednym z licznych dowodów na to, że rząd: - Zjednoczonej Prawicy dokłada wszelkich starań, by wdrażać prorozwojowe idee i koncepcje dla Polski, których wielkim propagatorem był śp. Lech Kaczyński - o czym przynajmniej w szeroko pojętym obozie patriotycznym powszechnie wiadomo - zwróciła uwagę prawniczka, wspominają swojego ojca. I tu nastąpiły zadziwiające słowa. Kaczyńska wspomniała o nieprzyjemnej sytuacji z ostatniego czasu, która szczególnie ją zabolała. A mianowicie chodzi o to, co pojawiło się w prawicowej prasie.
Marta Kaczyńska nie zdradziła szczegółów, ale to co napisała i tak zastanawia: - Z ogromną przykrością i zaskoczeniem odnotowałam w jednym z ostatnich numerów tygodnika uchodzącego za prawicowy wyjątkowo obelżywy względem moich Rodziców komentarz autorstwa pewnego znanego pisarza, którego przytaczać w tym miejscu nie jestem w stanie - oświadczyła. O kogo chodzi? kto "obelżywie" odniósł się do Lecha i Marii Kaczyńskich? To prawnicza pozostawiła domysłom czytelników.