Anna Zalewska odpowiedziała protestującym w Warszawie nauczycielom. Przypomnijmy, że uczestnicy manifestacji przed MEN zorganizowanej przez Związek Nauczycielstwa Polskiego pod hasłem "Mamy dość!" domagali się podwyżek płac nauczycieli o tysiąc złotych i odwołania minister Zalewskiej. Według związkowców podwyżka wynagrodzeń nauczycieli o 5,8 proc. od 1 kwietnia 2018 r. nie jest wystarczająca, nie poprawia sytuacji finansowej i nie podnosi prestiżu zawodu nauczyciela; zgodnie z nią wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli wzrosło od 93 zł do 168 zł brutto.
Odpowiedź Anny Zalewskiej na protesty nauczycieli
Na odpowiedź Anny Zalewskiej nie trzeba było czekać długo. Jakkolwiek wszystko wskazuje na to, że postulaty prezentowane pod MEN 21 kwietnia nie zostaną spełnione.
- Dziękuję po pierwsze nauczycielom, że protest był spokojny. Nauczycieli było trzy tysiące. Tak naprawdę po dwóch latach i kilkudziesięciu spotkaniach możemy powiedzieć, że większość postulatów zostało realizowanych albo jest realizowane, łącznie z tym najważniejszym - podwyżkami - powiedziała Zalewska dziennikarzom w sobotę w Izbicy (Lubelskie), gdzie spotkała się z mieszkańcami.
Minister Zalewska dodała, że rozpoczął się proces systematycznego podnoszenia pensji nauczycieli. - Od 1 kwietnia rozpoczynają się podwyżki, które w ciągu roku i dziewięciu miesięcy będą wynosić 15,8 proc., co daje owe postulowane tysiąc zł - powiedziała Zalewska.
Tarta ze szpinakiem wg Ewy Wachowicz zawsze się udaje, sprawdź!