Odeszła żelazna dama polskiej polityki. NIE ŻYJE Zyta Gilowska

2016-04-06 4:00

Przedstawiciele wszystkich opcji politycznych są zgodni - to wielka strata. Odeszła Zyta Gilowska (+67 l.), była wicepremier i minister finansów. Żelazna Dama polskiej polityki zmarła w nocy z poniedziałku na wtorek. Od lat chorowała na serce.

Błyskotliwa, ciepła, stanowcza, ujmująca, kobieta z charakterem - tak świat polityki zapamiętał profesor Zytę Gilowską. W ostatnich latach z powodu ciężkiej choroby wycofała się z życia politycznego.

Ma za sobą długą i okraszoną sukcesami karierę polityczną. Rozpoczęła się ona w Kongresie Liberalno-Demoratycznym, którego jednym z twórców był Donald Tusk (59 l.). Obok niego to właśnie Gilowska w 2001 roku znalazła się w skład założycieli Platformy Obywatelskiej. Jej polityczna gwiazda szybko rozbłysła, stała się jedną z liderek partii. Jako naczelna ekonomistka PO swoją twarzą promowała projekt zmian w podatkach "3x15". Była blisko z Tuskiem, nazywała go nawet swoim bratem. A jednak w 2005 roku, w przededniu wyborów parlamentarnych, w atmosferze skandalu i wśród oskarżeń o nepotyzm wystąpiła z partii. Od tej pory Tusk stał się jej rywalem. - Wielokrotnie wypominano mi, że powiedziałam "Donald, bracie". Przecież na początku dziejów Kain zabił Abla. Brata. Czy ktoś ma pretensje do Abla, że dał się zabić?

Wielkim zaskoczeniem było dla wszystkich, gdy kilka miesięcy po opuszczeniu PO zasiliła szeregi PiS. Tam również jej kariera potoczyła się błyskawicznie, weszła do rządu Kazimierza Marcinkiewicza (57 l.) - objęła urząd wicepremiera i ministra finansów. Od tej pory była nazywana siostrą Jarosława Kaczyńskiego (67 l.). Jednak po przegranych przez PiS wyborach odeszła z partii. Tę decyzję tłumaczyła problemami ze zdrowiem.

Nie wypadła jednak z łask braci Kaczyńskich. - Jestem do dyspozycji prezesa Kaczyńskiego - deklarowała. I to się opłaciło, w 2010 roku została powołana przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego (?61 l.) do Rady Polityki Pieniężnej. Jednak po trzech latach Bronisław Komorowski (64 l.) odwołał ją z tej funkcji. Od tego czasu spekulowano, że w odpowiednim momencie powróci do polityki w wielkim stylu. Tak się jednak nie stało. W Gilowskiej zgasł dawny zapał, przestała pokazywać się publicznie. Do postępującej z dnia na dzień choroby serca doszła depresja.

Prywatnie Zyta Gilowska uwielbiała spędzać każdą wolną chwilę z rodziną - mężem Andrzejem, synem Pawłem i synową Anną. Ale jej prawdziwym oczkiem w głowie była ukochana wnuczka Ola. To na jej widok twarz Żelaznej Damy wprost promieniała szczęściem.

Mimo długiej choroby śmierć Gilowskiej dla wszystkich była szokiem. Ciepło wspominają ją zarówno politycy PiS, jak i PO. Pogrzeb odbędzie się w najbliższą sobotę na cmentarzu w Świdniku.

Zobacz: Świat polityki ŻEGNA zmarłą Zytę Gilowską. Wzruszające słowa