„Super Express”: – Prezydent stwierdził, że poparłby coś na kształt „ustawy o osobie najbliższej”, która mogłaby regulować prawie wszystko, co jest istotne dla osób żyjących ze sobą bez ślubu. Dodał, że nie miałby problemu z takim prawem, bo „służyłoby ono wszystkim obywatelom, a nie tylko osobom o preferencjach homoseksualnych”.
Adam Ostolski: – Nie jest to dla mnie aż tak zaskakujące. Poparcie dla wprowadzenia do prawa związków partnerskich utrzymuje się regularnie na dość wysokim poziomie. Wydaje mi się, że prezydent chce rozbroić zmianę społeczną, która jest już zauważalna. Poprzez załatwienie najbardziej palących spraw, których brak rozwiązani jest coraz bardziej oburzający dla wielu ludzi. Chodzi o dziedziczenie, odwiedziny w szpitalach itd.
– Lider opozycji Grzegorz Schetyna raz chciał się zajmować związkami partnerskimi, a raz zdecydowanie nie chciał...
– Obaj ci politycy mają taki problem, że są bardziej konserwatywni niż społeczeństwo i ich wyborcy. I wydaje się, że zaczęli to dostrzegać. Boksują się z kołtunem we własnej głowie. Rozwiązania, które proponują, byłyby nowatorskie 20–25 lat temu. To oczywiście nie zaspokoi zapotrzebowania społecznego.
– Jakieś sprawy załatwi...
– Tak, część problemu rozładuje, ale istotą w ostatnich latach stał się bardziej brak uznania. Jak to mawiała polska prawica – coraz ważniejszą sprawą staje się tu „redystrybucja szacunku”. Dziś może być to postrzegane jako ochłap, ale nie chcę tego dezawuować. Ten ochłap może mieć znaczenie.
– Dlaczego?
– Choć jest to propozycja węższa niż to, co ostatnio proponuje Schetyna, to Duda jest bardziej wiarygodny. Wiem, z frankowiczami nie wyszło tak, jak tego oczekiwali. Większości obietnic z kampanii Duda jednak dotrzymał albo działał w tym kierunku. Nie jest też typem człowieka, który zmienia zdanie co drugi dzień. Sądzę, że pomoże to prezydentowi budować wizerunek polityka bardziej centrowego niż PiS. Wychodzącego trochę szerzej.
Ochłap, ale może mieć znaczenie - o propozycji prezydenta Adam Ostolski z Krytyki Politycznej
2019-08-05
5:45
Choć jest to propozycja węższa niż to, co ostatnio proponuje Schetyna, to Duda jest bardziej wiarygodny. Wiem, z frankowiczami nie wyszło tak, jak tego oczekiwali. Większości obietnic z kampanii Duda jednak dotrzymał albo działał w tym kierunku. Nie jest też typem człowieka, który zmienia zdanie co drugi dzień.