Tadeusz Rydzyk

i

Autor: MARCIN SMULCZYNSKI/SUPER EXPRESS

O. Rydzyk odpłynął na antenie Radia Maryja. Mówi, że jest nękany

2021-07-05 11:38

30 czerwca ruszył proces wytoczony przez stowarzyszenie Watchdog w związku z nieujawnieniem informacji publicznej przez Fundację Lux Veritatis. Tadeusz Rydzyk jako kierujący fundacją musi stawiać się w sądzie, a stowarzyszenie domaga się kary pozbawienia wolności dla redemptorysty.

Jeśli chodzi o sprawę sądową, to oskarżony został nie tylko Tadeusz Rydzyk, ale także dwaj członkowie zarządu Lidia Kochanowicz-Mańk i o. Jan Król. W zeszły tygodniu wszyscy musieli stawić się przed sądem, a rozprawa była już trzecią.

Dosłownie chwilę później po rozprawie Tadeusz Rydzyk postanowił odnieść się do zarzutów na antenie swojego radia. Padły mocne słowa. Okazuje się, że redemptorysta wszystko, co dzieje się w ostatnim czasie uważa za zamach na swoją osobę.

W audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja o. Rydzyk bardzo emocjonalnie odniósł się do procesu wytoczonego przez stowarzyszenie Watchdog. Dostrzega znamiona nękania i spisków.

Na stronie Radia Maryja czytamy: „Zarzuty są bezpodstawne, bezsensowne. Odbieram to jako kontynuowanie polityki centrów antyewangelizacyjnych przeciwko ośrodkom ewangelizacyjnym. Jeżeli Watchdog jest opłacany przez podmioty spoza Polski, które są antyewangelizacyjne – reprezentują antywartości – to zapala mi się czerwona lampka (…). To nie tylko nagonka, nękanie, ale to następny etap do zlikwidowania TV Trwam i Radia Maryja”.

O. Rydzyk namawia także radiosłuchaczy o zbieranie podpisów, które trafią później do prezydenta. Kolejny termin rozprawy przypada na 12 sierpnia br.

„Kochani prosimy nie tylko, abyście pisali indywidualnie, ale zacznijcie zbierać podpisy. Dawajcie nam do przeliczenia, bo ktoś powiedział, że 12 tys. listów trafiło do prezydenta, ale pytanie jest o to, ile było podpisów. Nawet gdyby było 100 czy 200 tysięcy, to jest mało. […] Wyobraźcie sobie, iż nie będzie TV Trwam, a zostaną same liberalne polskojęzyczne media. Tak to odbieram. Dziękuję ludziom, którzy podczas pierwszej rozprawy byli pod sądem i teraz też byli”.

Nasi Partnerzy polecają