Debiutancka płyta Filipa Jakiego występującego pod pseudonimem Filu-JKey ma nosić tytuł "Pierwszy krok”. W najnowszym teledysku do utworu "Weed love", który pojawił się na Youtubie, brat Patryka Jakiego przyznaje, że "kocha" marihuanę a kiedy w ręku ma blanta "niczym się nie zamartwia". W kolejnych wersach twierdzi, że "po prostu sobie pali, nie próbuje świata zmieniać", a kiedy mówią o nim "narkoman" "jakoś go to nie rusza", bo ostatecznie "nie nazwałby tego używką, lecz nazwałby kulturą". Jak rapuje w refrenie: - Pytasz, czy kiedyś przestaniemy, ja ci mówię, że wątpię. Ciągle kręcę, kręcę, zawsze zobaczysz mnie z jointem. Gdy czuję ten zapach, to dostaję wariacji. Środkowy palec dla tych, co chcą zamknąć tych w akcji!
Całe nagranie wygląda następująco:
Treść utworu może być mocno kontrowersyjna dla jego brata. Wiceminister sprawiedliwości przedstawiał jakiś czas temu na Facebooku swoje poglądy na temat legalizacji marihuany w naszym kraju. Jak wówczas pisał: - Od lat jestem zdecydowanym zwolennikiem twardej polityki państwa wobec narkotyków. Przypominam, że prawie każdy uzależniony od narkotyków twardych zaczynał od narkotyków lekkich. Od lat rośnie przestępczość na tym tle. Nawet Holandia rakiem się z tego wycofuje. Ale trzeba jednak rozróżnić marihuanę używaną do celów rekreacyjnych od tej do celów leczniczych. Polityka to służba i pomoc drugiemu człowiekowi: nie mam serca odmówić pomocy matce, której dziecko ma 160 ataków padaczki dziennie i stąd moja inicjatywa. Marihuana tylko do leczenia. Tylko na receptę, tylko i wyłącznie pod nadzorem lekarza.
Tymczasem w opisie nagrania pojawiła się wypowiedź muzyka dotycząca jego relacji z bratem. Młody raper oznajmia w niej: - Nie bawię się w politykę. Poszukiwaczy tanich sensacji od razu chciałbym poinformować, że między mną i bratem wszystko OK. Jeśli możecie, proszę nie kontaktujcie się ze mną. Zadzwońcie np. do Włodiego.