Najnowszy sondaż prezydencki przygotowany przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych dla portalu Wirtualna Polska pokazuje, że walka o głosy wyborców będzie bardzo zacięta do samego końca kampanii. Gdyby druga tura wyborów prezydenckich odbyła się w ostatnią niedzielę, to reelekcję zapewniłby sobie co prawda Andrzej Duda, jednak różnica między urzędującym prezydentem a Rafałem Trzaskowskim nigdy nie była tak mała. O ile chęć oddania głosu na Andrzeja Dudę zadeklarowało 48,8 proc. ankietowanych. Tymczasem . poparcie dla Rafała Trzaskowskiego wyraziło aż 48 proc. uczestników sondażu. W porównaniu z poprzednim badaniem kandydat PiS stracił 1 punkt procentowy, a ten Koalicji Obywatelskiej zyskał 1,6 punktu procentowego.
Gdyby II tura wyborów prezydenckich odbyła się w ostatnią niedzielę, to frekwencja wyniosłaby 65 proc.
Polecany artykuł:
Jeszcze ciekawsze wyniki odnotowano w badaniu zleconego przez portal DoRzeczy.pl, które wykonała w dniach 12-13 czerwca pracownia Estymator. Tam również prezydent wygrał w pierwszej turze, jednak zdecydowanie ciekawiej zrobiło się w dalszej części badania. Tam urzędującego prezydenta zestawiono z czterema kandydatami, którzy znajdowali się za nim po pierwszej turze. Uczestnicy badania wskazali, że wówczas Andrzej Duda przegrałby w dogrywce z Szymonem Hołownią stosunkiem 49,8 proc. do 50,2 proc!
Pozostałe pojedynki rozstrzygnęłyby się na korzyść urzędującego prezydenta, aczkolwiek ewentualne wygrane z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem (50,1 do 49,9 proc.) i Rafałem Trzaskowskim (50,7 do 49,3 proc.) byłyby minimalne. Jedynie z Krzysztofem Bosakiem wygrałby zdecydowanie, bo stosunkiem 60,1 do 39,9 proc.