Od kilku dni Lech Wałęsa przebywa w szpitalu. A jeszcze nie tak dawno odpoczywał w hotelu w Mikołajkach, gdzie korzystał m.in. z zabiegów borowinowych. Niestety, we znaki Wałęsie dała się stopa cukrzycowa. Przypomnijmy, że jeszcze wczoraj syn byłego prezydenta nie wykluczał, że możliwa może być nawet amputacja stopy ojca. - Przeprowadzane są badania, zobaczymy co będzie ze stopą. Jest zagrożona. Ryzyko amputacji niestety istnieje, ale jestem dobrej myśli - mówił nam Jarosław Wałęsa (45 l.). Dziś, jak się dowiadujemy, to ryzyko zmniejszyło się, a możliwe, że Wałęsa ocali nogę. Wszystko przez nowatorskie metody leczenia o których mówi nam przyjaciel Lecha Wałęsy, Jerzy Borowczak, który jest w ciągłym kontakcie z byłym prezydentem. - Z tego co wiem, zgłaszają się różne instytucje, żeby stopę Lecha leczyć po powikłaniach cukrzycowych. Ta metoda była podobno sprawdzana w Japonii. Stopa nie będzie ucięta z tego co wiem. Są jakieś nowe metody w świecie, które wchodzą w rachubę, aby je zastosować. Pewnie będzie w najbliższym czasie decyzja, jaką metodą leczyć nogę Wałęsy. Znam Lecha od kilkudziesięciu lat i wierzę, że wyjdzie z tego cało! Lechu, zdrówka! - zaznacza Jerzy Borowczak.
Nowe informacje w sprawie zdrowia Wałęsy. Jego przyjaciel ujawnia
2021-08-19
20:00
Jak dowiedział się „Super Express”, wszystko wskazuje na to, że Lech Wałęsa (78 l.) na szczęście ocali stopę po tym, jak trafił do szpitala w związku z powikłaniami po cukrzycy. - Z tego co wiem, stopa Lecha nie będzie amputowana. Są jakieś nowe metody w świecie, które wchodzą w rachubę, aby je zastosować – zdradza nam przyjaciel Wałęsy, poseł PO Jerzy Borowczak (64 l.).
Express Biedrzyckiej - Lech Wałęsa