Leszek Zabłocki rzeczowo odnosi się do zarzutów rzekomego sprzyjania polskiego społeczeństwa niemieckim zbrodniom. - Mówią, że społeczeństwo polskie sprzyjało temu. Zawracanie głowy, bo wcale tak nie było – zaznacza. - Tylu, którzy pomagali Żydom, ilu jest Polaków, to nie znajdzie się w żadnej innej narodowości. Władze francuskie Vichy same wyłapały Żydów i oddały je w ręce Niemców. Władze litewskie same likwidowały Żydów w Ponarach koło Wilna. Żydzi słowaccy, wszyscy, trafiłem na nich na Majdanku, przy pomocy władz słowackich zostali oddani w ręce Niemców – kontynuuje. - Jedynie w Polsce było coś takiego jak Żegota, czyli organizacja, która miała na celu pomoc Żydom, nigdzie w żadnym innym państwie takiej organizacji nie było. Także to jest jedna z metod wybielania, wybielania się narodu niemieckiego, usiłowań wybielenia się narodu niemieckiego, i później bezmyślnie często podchwytywana przez różnych działaczy na zachodzie.
Zabłocki w trakcie wojny był żołnierzem Związku Jaszczurczego. We wrześniu 1942 roku, na kilka dni przed utworzeniem Narodowych Sił Zbrojnych, został aresztowany i trafił na Pawiak. Następnie był więziony w trzech niemieckich obozach koncentracyjnych: KL Lublin (Majdanek), KL Gross-Rosen i KL Flossenbürg (Leitmeritz).
Cytowana wypowiedź jest fragmentem filmu dokumentalnego ‘’German Death Camps’’, który dotrze także do zagranicznego widza. Na portalu http://zrzutka.pl/5upxff trwa zbiórka funduszy, przeznaczonych na sfinansowanie filmu. Na ten moment zebrano już ponad 72 tysięcy złotych. Oficjalna strona filmu znajduje się pod adresem: http://germandeathcamps.film/
Zobacz także: Premier Mateusz Morawiecki: "Polskie obozy" to policzek w twarz pomordowanych