Takie informacje podał portal wprost.pl, powołując się na rozmowy z politykami PiS. Groźbę dymisji miał usłyszeć wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Podlega mu także i Poczta Polska, która ma się zająć organizacją wyborów.
Prezes PiS ma się, zdaniem Wprost, upierać na przeprowadzenie wyborów teraz, kiedy ludzie skupieni są na czym innym, niż polityka. Warto bowiem dodać, że dla wyborów prezydenckich nie jest istotna frekwencja. Liczy się większość procentowa.
Jeszcze na początku marca, Kaczyński miał być skłonny do ewentualnej zmiany terminu, ale zaskoczyły go postępy epidemii.
-Nie sądził, że przeprowadzenie wyborów w tradycyjny sposób i przesunięcie ich o kilka miesięcy, na jesień, mogłoby oznaczać przegraną. Dziś wie, że niezadowolenie społeczne z powodu epidemii przeniosłoby się jednoznacznie na rządzących, dlatego wybory w maju uznaje za jedyne rozwiązanie - mówi portalowi anonimowo jeden z polityków Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj