Zbigniew Romaszewski

i

Autor: Piotr Stawikowski Głosów zabrakło też senatorowi Zbigniewowi Romaszewskiemu - dla niego może to oznaczać polityczną emeryturę...

Zbigniew Romaszewski: Niesiołowskiemu zalecam leki uspokajające

2012-05-15 4:00

Zachowanie byłego wicemarszałka oceniają byli marszałkowie Senatu i Sejmu

"Super Express": - Jak pan jako były wicemarszałek Senatu ocenia piątkowe zachowanie posła Niesiołowskiego, byłego wicemarszałka Sejmu, który miał dopuścić się rękoczynów na Ewie Stankiewicz?

Zbigniew Romaszewski: - Nie mogę tego ocenić inaczej jak bardzo złe zachowanie. Trochę się temu nie dziwię, bo jednak tyle lat nie było żadnej reakcji ze strony kierownictwa Platformy na słowa i zachowania posła Niesiołowskiego. Jego arogancka postawa ulegała eskalacji i w końcu doprowadziło to do sytuacji, która miała miejsce pod Sejmem.

- Myśli pan, że mieliśmy do czynienia z kolejnym stadium ewolucji agresji w przypadku posła Niesiołowskiego?

- Zdecydowanie. Od 2005 roku obserwujemy tę ewolucję praktycznie z dnia na dzień. Ta agresja narastała i w końcu przekroczyła dopuszczalne granice.

- Może to nie wrodzona agresja, która od czasu do czasu daje o sobie znać, ale brak zwykłej kindersztuby?

- Nie wydaje mi się, żeby człowiekowi, w którym płynie błękitna krew, brakowało kindersztuby. Moim zdaniem to zmiany sprowadzające się w zasadzie do braku cierpliwości, które przychodzą wraz z wiekiem. W gruncie rzeczy i jego wypowiedzi, i zachowanie składało się z samych emocji.

- Pewnie dobrze wie o tym Ewa Stankiewicz. Mogła go celowo sprowokować, aby mieć wyrazisty materiał?

- Prowokacja czy nie, wiem jedno - politykowi nie przystoi takie zachowanie, jakie zademonstrował Stefan Niesiołowski. Pamiętam, że i mnie zdarzyła się sytuacja, w której straciłem panowanie nad sobą. Było to w czasie dyskusji z posłem Wenderlichem w jednej z audycji telewizyjnych. Po tym wszystkim na pół roku zrobiłem sobie przerwę od występów medialnych, bo zdałem sobie sprawę, że jeżeli coś takiego się człowiekowi przydarza, to znaczy, iż puszczają mu nerwy.

- A polityk powinien mieć grubą skórę?

- Zdecydowanie. Jak bardzo by go coś nie denerwowało, powinien wytrzymać. Ale cóż, polityk to w końcu też tylko człowiek i czasami coś w nim pęknie. Jeśli do tego dochodzi, sugerowałbym odpoczynek.

- Zaleciłby pan Stefanowi Niesiołowskiemu urlop?

- Zamiast rozładowywać agresję na dość przypadkowych osobach, może powinien pomyśleć o lekach uspokajających.

- Jak powinien się zachować wobec Ewy Stankiewicz?

- Powinien wysłać jej kwiaty i przeprosić za swoje zachowanie. To by wystarczyło. Był już zresztą taki precedens - Leszek Kaczyński też uniósł się na jedną z dziennikarek. Szybko jednak wysłał bukiet i przeprosiny. Dzięki temu sprawa została załatwiona.

Zbigniew Romaszewski

Wicemarszałek Senatu w latach

2007-2011