Zaoferowanie rozmieszczenia dodatkowych wyrzutni rakiet Patriot zostało z entuzjazmem przyjęte przez ministra obrony narodowej i wicepremiera Mariusza Błaszczaka. Ten jednak, po kolejnych ostrzałach Ukrainy dokonanych przez Rosję, zaproponował Niemcom, by rakiety zostały przekazane okupowanemu krajowi. Odpowiedź była jasna: rakiety Patriot są częścią zintegrowanej obrony powietrznej NATO i muszą zostać rozmieszczone na terenie państw członkowskich, a umieszczenie ich w kraju spoza sojuszu wymagałoby poważnej narady. Nieoficjalnie na ten temat wypowiedzieli się współpracownicy Andrzeja Dudy. - Stanowisko niemieckiego ministerstwa obrony jest zrozumiałe, było łatwe do przewidzenia – cytuje ich stanowisko RMF FM. Według portalu RMF24, decyzja Niemiec była łatwa do przewidzenia, a polski prezydent rozumie argumenty przedstawione przez naszych zachodnich sąsiadów. Podobno mówi się, ze nawet osoby w Kancelarii Prezydenta nie do końca rozumieją zmianę stanowiska polskiego rządu w sprawie rakiet Patriot. Na oficjalne stanowisko trzeba jeszcze poczekać.
Co się mówi w Kancelarii Prezydenta?
Nieoficjalne: współpracownicy prezydenta komentują Patrioty od Niemiec
2022-11-25
7:56
Po wybuchach w Przewodowie Niemcy zaoferowały Polsce wyrzutnie obrony przeciwlotniczej Patriot, aby móc ochronić nasze wschodnie granice. Rząd chciał je przekazać Ukrainie. Odpowiedź z Berlina była jednoznaczna. Teraz sprawę mają komentować współpracownicy prezydenta Andrzeja Dudy.
Gen. Jan Rajchel: "Zagrożenie, które jest Rosjanom pokazywane na potrzeby polityki wewnętrznej nie jest prawdziwe" [Express Biedrzyckiej]