Grzegorz Braun wywołał ogromny skandal w Sejmie, jakiego w gmachu przy Wiejskiej dawno nie było. Minister Adam Niedzielski przedstawiał zebranym na obradach posłom informacje na temat protestu medyków. W sposób spokojny, krok po kroku podawał kolejne punkty wystąpienia. Gdy do mównicy podszedł jednak poseł Grzegorz Braun wybuchła afera! Poseł Konfederacji, znany z tego, że nie chce nosić maseczki w Sejmie i uważa, że pandemia koronawirusa to wymysły, w miażdżących słowach zwrócił się do ministra Adama Niedzielskiego. Najpierw przyrównał go do zbrodniarzy, a w końcu rzucił: - Będziesz pan wisiał - WIĘCEJ O SPRAWIE- TUTAJ. Te skandaliczne słowa nie pozostały bez echa. Wicemarszałek Kidawa-Błońska prowadząca obrady zdecydowała o przerwie, posłowie stanęli w obronie ministra.
Niedzielski odpowiedział Braunowi: Żenada!
Gdy pracę Sejmu wznowiono, na mównicy znów pojawił się Niedzielski i odpowiedział Braunowi:
- Żenada... Pan poseł Braun, który zachował się skandalicznie - zaczął minister i przyznał, że w pierwszym odruchu chciał opuścić salę. Postanowił jednak zostać, bo zwrócono mu uwagę, że nie powinien zniżać się do tego standardu. - Myślę, że z punktu widzenia ministerstwa, gości, przedstawicieli rządu, to absolutnie nieakceptowalne. Dodał, że oczekuje od prezydium sejmu stanowczych i surowych kroków. - My ostatnio potakujemy, że dzieją się rzeczy skandaliczne, a nie ma podejmowanych kroków, wobec tego, co zrobił pan Braun. jego usunięcie z debaty na 15 minut to nie jest kara. To skandal. Skandal - ocenił i dodał, że dziękuje wszystkim za ich postawę.