Dawid Kostecki zmarł 2 sierpnia nad ranem w Areszcie Śledczym na warszawskiej Białołęce. Miał powiesić się w łóżku na pętli z prześcieradła. Jego ciało było przykryte kocem. Służba Więzienna uważa, że uniemożliwiło to natychmiastową reakcję współosadzonych. Według „Rzeczpospolitej” monitoring wskazuje, że pechowej nocy nikt nie wchodził do celi Kosteckiego. Strażnik więzienny zaglądał do niej po raz ostatni na godzinę przed śmiercią boksera.
Sekcja zwłok wykluczyła udział osób trzecich, ale rodzina pięściarza oraz jej pełnomocnicy mec. Roman Giertych (48 l.) i Jacek Dubois (57 l.) nie wierzą jednak w samobójczą śmierć mężczyzny.