Lista posłów, którzy podobnie jak Neumann, nie startowali w wyborach jest dużo dłuższa. To między innymi wiceminister MSZ Piotr Wawrzyk (56 l.) i Tomasz Latos (59 l.), szef sejmowej komisji zdrowia z PiS, Cezary Grabarczyk (63 l.) z Koalicji Obywatelskiej, czy Robert Winnicki (38 l.) z Konfederacji i Jarosław Gowin z Porozumienia. Kolejna grupa, to posłowie, którzy nie wywalczyli reelekcji: Janusz Korwin – Mikke (81 l.) z Konfederacji, Jadwiga Emilewicz (49 l.), Tadeusz Cymański (68 l.) oraz Jarosław Krajewski (40 l.) z PiS, Maciej Gdula (46 l.) z Lewicy, Iwona Śledzińska -Katarasińska (82 l.) i Paweł Poncyljusz z KO.
- To jest po prostu trzymiesięczna odprawa. Traktuję to w kategoriach normalnej odprawy jaką każdy pracownik dostaje po latach spędzonych w jednym miejscu. Zdecydowanie lepiej byłoby nie dostać tych pieniędzy i wywalczyć mandat – szczerze wyznaje Paweł Poncyljusz. Oprócz wspomnianego już uposażenia, posłowie otrzymują dietę w wysokości 4 008,33 zł brutto. W sumie daje to miesięcznie kwotę 16 834,97 zł.
W praktyce jednak, według Najwyższej Izby Kontroli, parlamentarzyści zarabiają średnio niemal 20 procent więcej. To efekt rozbudowanego systemu bonusów i przywilejów. I tak 20 proc. dodatku do uposażenia dostają przewodniczący komisji, a 15 proc. ich zastępcy. Bonus w wysokości 10 proc. uposażenia należy się z kolei wszystkim członkom komisji unijnej, ds. służb specjalnych, ustawodawczej i finansów. Do tego dochodzą darmowe loty i przejazdy krajowe, pieniądze na podróże prywatnym autem, zwrot kosztów pobytu w hotelach czy dopłaty do wynajmu mieszkania w stolicy. Oj, jest czego żałować...