Ewa Kopacz ma wielu znajomych i kolegów, ale to, że kumplowała się z samym Stanisławem Karczewskim wydaje się to nieprawdopodobne. Tak jednak właśnie było. O swoich relacjach z byłą premier ważny polityk PiS i były marszałek Senatu opowiedział w programie "Politycy od kuchni" Piotra Lekszyckiego i Kamila Szewczyka. - Paliliśmy razem papierosy. Można powiedzieć, że się kolegowaliśmy - ujawnił Karczewski, który na szczęście już dawno rzucił paskudny nałóg. - Chociaż Pani Ewa Kopacz przedstawiła mnie Donaldowi Tuskowi jako byłego przyjaciela. Myślę, że za daleko się posunęła. Przyjaciółmi nigdy nie byliśmy - tłumaczył były marszałek Senatu, który z Ewą Kopacz pracował w jednym szpitalu. Niestety, gdy oboje byli już ważnymi politykami w swoich formacjach, z dawnej komitywy niewiele pozostało. Polityk PiS za zachowanie Ewy Kopacz po katastrofie smoleńskiej, mocno atakował ją już w 2017 roku.
ZOBACZ TAKŻE: Nowa teoria Macierewicza o Smoleńsku! To przebija wszystkie poprzednie. Co on wymyślił?!
- Ona była wysłannikiem rządu, opiekowała się rodzinami, one to doceniają, członkowie tych rodzin byli jej wdzięczni. Natomiast była najwyższym urzędnikiem, najwyższym przedstawicielem rządu. Ona reprezentowała tam również rząd. I reprezentowała rząd, mówiąc o rzeczach nieprawdziwych. A od polityków powinniśmy wymagać prawdy i rzetelności, mówienia przede wszystkim prawdy - zaznaczył Karczewski w rozmowie z TVP.